Autor Wiadomość
Poppy
PostWysłany: Pią 19:42, 23 Maj 2008    Temat postu:

Ivoire napisał:

nana napisał:
audrey tautou.
mam bzika na punkcie francji i francuskich filmów, chociaż dopiero się rozkręcam Tongue up (1) amelia, bardzo długie zaręczyny i miłość. nie przeszkadzać !. o.

Ach, Amelia! *_*


Cudowność "Amelii" zasadza się chyba na tym, że jednocześnie jest taka nastrojowa, paryska (ach, Montmartre...), a z drugiej strony świetnie psychodeliczna. I dlatego muszę obejrzeć inne filmy Jeuneta - w szczególności pożądam "Delicatessen", chociaż "Bardzo długie zaręczyny" też już stoją w kolejce.
Ivoire
PostWysłany: Pią 19:27, 23 Maj 2008    Temat postu:

nana napisał:
audrey hepburn.
ikona. i tyle.
pokochałam lata 50;)
tylko dlaczego nikomu nie podoba się śniadanie u tiffany'ego ? o.O

O, ja sobie wypraszam! Kocham, kocham, kocham, zwłaszcza zakończenie ^^

nana napisał:
audrey tautou.
mam bzika na punkcie francji i francuskich filmów, chociaż dopiero się rozkręcam Tongue up (1) amelia, bardzo długie zaręczyny i miłość. nie przeszkadzać !. o.

Ach, Amelia! *_*
Poppy
PostWysłany: Czw 23:57, 22 Maj 2008    Temat postu:

Johnny Depp - zawsze zawsze zawsze, w każdej roli - od Jamesa Barrie do Johna Wilmota, od Gilberta Grape'a do Sweeneya Todda, nawet Edwarda Nożycorękiego bym z radością przytuliła, co tu wspominać o Jacku Sparrowie czy Don Juanie Demarco ^^

Alan Rickman - zaczęło się od Pottera, bo Potter mnie ani ziębi, ani grzeje, ale Severusa kochać nigdy nie przestanę! A Rickman zrobił na mnie wrażenie piorunujące.

Joe Anderson - a to taki świeżutki młody blondynek, co go sobie w "Across The Universe" wypatrzyłam ;)

*

Helena Bonham Carter - oczywiście! Zwłaszcza z Johnnym i u Burtona. Dlatego "Sweeney Todd" to jest to, co wielbię, jeszcze z Rickmanem, ach.

Penelope Cruz - i w "Kapitanie Corellim", i w "Głowie w chmurach", i u Almodóvara.

Christina Ricci - niedużo właściwie jej oglądałam, ale za "Jeźdźca bez głowy" i oczywiście rolę Wednesday Addams jej się należy ;)


(Pewnie położę się spać i do głowy przyjdzie mi dwa razy więcej aktorów, których z powodzeniem mogłabym tutaj wpisać, ale na razie nikogo innego nie mogę sobie już przypomnieć. ^^)
Apsalar
PostWysłany: Czw 19:22, 01 Maj 2008    Temat postu:

Lubię Vigo Mortensena, ale mdlenie mam zarezerwowane dla stania w kościele;]
nana
PostWysłany: Czw 19:06, 01 Maj 2008    Temat postu:

dżonyy. *.*
ja chcę, żeby mnie uratował ze śpiączki, nah >3
aktualnie przerabiam filmografię wzdłuż i wszerz, i zbliżam się do 30. do trzydziestki filmów, które już za mną. szkoda tylko, że liczba tych do obejrzenia maleje;)
w wieku lat czterech obejrzałam (aczkolwiek jeszcze wtedy nieświadomie) edwarda nożycorękiego. fascynacja zaczęła się po piratach, których obejrzenia konsekwentnie odmawiałam, aż do zeszłorocznych ferii zimowych. i takie skrzywienie już mi zostałoWink (1) piraci z sentymentu (i za rolę), marzyciel/finding neverland za magię i swoją.. alegoryczność ? ee.. no; i oczywiście benny i joon - mało znane, ale rewelacyjne - to jest moje podium. a zaraz potem exequo (czyli drugie podium) wszystko, co z burtonem się wiąże, tj. nożycoręki (z sentymentu i kwintesencji burtonyzmu), czarli i czekoladziarnia ("aah, tak się składa, że to pomieszczenie [sortownia] jest mi dobrze znane, gdyż mam przetwórnię orzechów. pan też używa faber x500 do sortowania ?", "nie ehehehehehe pan to dziwny jest" xD) oraz jeździec bez głowy (za wszelakie odwołania do detektywa monka, low).

inni ?
carrey.
gumowa twarz.
bezbłędny.
na zimno i na smutki.
maska (od 11 lat wiernie i nieprzerwanie), bruce wszechmogący, ace ventura, kłamca, kłamca i odlatujęHappy

tom hanks. terminal, forrest gump i wojna charlie'ego wilsona. i inne, tylko dopiero się wdrażam.

aktorki ?

audrey hepburn.
ikona. i tyle.
pokochałam lata 50;)
tylko dlaczego nikomu nie podoba się śniadanie u tiffany'ego ? o.O

helena bonham-carter,
za fightclub, pottera Tongue up (1) mhihihihi *śmiech szaleńca* i sweeneya todda.

keira knightley..
bo nie mam czego jej zazdrościć. ważę niewiele więcej;) stety, niestety.
bo pokuta, bo piraci, bo duma i uprzedzenie.

audrey tautou.
mam bzika na punkcie francji i francuskich filmów, chociaż dopiero się rozkręcam Tongue up (1) amelia, bardzo długie zaręczyny i miłość. nie przeszkadzać !. o.


coś mi się wydaję, że jednak cammie dobrze zrobiła, zapraszając mnie na to forum.. 8D
Gość
PostWysłany: Śro 18:24, 23 Kwi 2008    Temat postu:

Laiquendi napisał:
Cytat:
Lai, porywamy Ken'ichiego!

Ale tylko ucharakteryzowanego na L Tongue out (1)


Ba >D
Biancamella
PostWysłany: Śro 12:12, 23 Kwi 2008    Temat postu:

Mnie się on tam wydaje jakiś taki... hmm... brzydki? <chowa> ale to oczywiście tylko moje zdanie ^_^ xD
Laiquendi
PostWysłany: Śro 10:23, 23 Kwi 2008    Temat postu:

Cytat:
Lai, porywamy Ken'ichiego!

Ale tylko ucharakteryzowanego na L Tongue out (1)
Cammie
PostWysłany: Wto 22:08, 22 Kwi 2008    Temat postu:

Z niego faktycznie jest ciasteczko *o*

Ale i tak wolę młodego Deppa, hm, zwłaszcza w Sleepy Hollow *___*
Gość
PostWysłany: Wto 20:11, 22 Kwi 2008    Temat postu:

Lai, porywamy Ken'ichiego!
Film już wyszedł chyba, w tym roku. Widziałam jakieś RAW na necie i masę wersji na płatnych serwerach. Trochę poczekać i będzie z subami mniam, mrah, mrah <3
Laiquendi
PostWysłany: Wto 19:51, 22 Kwi 2008    Temat postu:

Zaraz zabić... Ken'ichi Matsuyama rzeczywiście był cudownie L-owaty *_* A propos- wie ktoś, kiedy wychodzi "L change the world"?

Za to jak pierwszy raz widziałam Miyavi'ego byłam święcie przekonana, że to kobieta...
Niewiadoma
PostWysłany: Wto 16:40, 22 Kwi 2008    Temat postu:

(Zabić wszystkich Japończyków...)

Ekhm. Mitch Hewer, Nicholas Hoult. Czyli piękno, ale niedoszlifowane. Niach, niach, niach, nie wszyłam przez cały dzień z łóżka, kiedy dorwałam się do filmiku, na którym Nicholas i Mitch...!
http://www.afterelton.com/archive/elton/blog/uploads/2007/03/skinsattitude.jpg
Mniaaaaaaaaaaaaaaam!
*ślini się*
Gość
PostWysłany: Pon 19:43, 21 Kwi 2008    Temat postu:

Ken'ichi Matsuyama jako L *__________________________________________*
Bardzej za to, że w odpowiednim fryzie L przypomina, noale XD
Biancamella
PostWysłany: Pon 18:50, 21 Kwi 2008    Temat postu:

Miyavi, Kanon, Aoi, Uruha.
*________________________*
Na ich widok nie tylko mdleję, ale jak tylko usłyszę ich imiona to taka malutka strużka ślinki leci po spodniach. :lol:

Jak ktoś nie zna to nie dziwię się.
Są to japońscy rockowcy... Wink (1)
Lori
PostWysłany: Sob 21:34, 23 Lut 2008    Temat postu:

Deppa nie cenię za wygląd, a za grę. Facet jest po prostu zaje*istym aktorem, świetnie wykonuje swoją pracę, po prostu cud i miód. w każdym filmie z jego udziałem, który widziałam, bardzo mi zaimponował swoją grą.
Lira
PostWysłany: Sob 21:20, 23 Lut 2008    Temat postu:

Ashraf Barhom. Zdecydowanie.
Ivoire
PostWysłany: Nie 11:17, 20 Sty 2008    Temat postu:

Cytat:
O dżiz, a mówiłam sobie kiedyś, że nie znajdzie się żaden aktor, co by demi w głowie zamotał tak, jak pan Deep wielu osobom X_x


Trzeba było dodać, że prędzej Zoś stanie się pewną siebie i popularną członkinią takiego forum Mirriel czy deviantArta, niż ty wpadniesz w sieci jakiegoś aktorzyny. Podziałałoby.
Gość
PostWysłany: Nie 03:16, 20 Sty 2008    Temat postu:

Gerard Butler.

W mordę, ten aktor naprawdę umie grać. Jakbym nie zobaczyła w Wiki wykazów jego filmów, to bym go w życiu nie zidentyfikowała np. z Draculą! Wiedziałam, że skądś drania znam, ale... Jej! Że Drakulem był, albo Leonidasem? Szanuję takich, którzy grają, naprawdę grają, a nie w każdym filmie są trochę innym sobą. Bo Towsend jest przystojną dzieciną, ale grać nie umie.

Jeeeeeeej, a poza tym jest taaaaki uroczy. Jako Drakul był śliczny z przydługimi kłaczkami, jak Leo w 300 też nie najgorszy, no i jako Upiór (luuuuv!)! Umie grać, umie śpiewać, wystąpił w demi beliebte musicalu. Mrau, niaf, niaf.

Cytat:
W życiu osobistym ma opinię miłego i towarzyskiego aktora, który chętnie daje autografy i stanowczo za dużo pali (sześćdziesiąt papierosów dziennie). Gerard Butler nie jest żonaty. W wolnym czasie chętnie gra w piłkę i jeździ na nartach.

Kochanyy, czekaj na mnie, nie żeń się! <333

O dżiz, a mówiłam sobie kiedyś, że nie znajdzie się żaden aktor, co by demi w głowie zamotał tak, jak pan Deep wielu osobom X_x
ballelake
PostWysłany: Wto 17:52, 18 Gru 2007    Temat postu:

Gaspard! Za wzrok i rolę w Hannibalu... *rozpływa się*
Caoimhe
PostWysłany: Wto 09:50, 27 Lis 2007    Temat postu:

John Deep to dobry aktor, ale jakoś mnie szczególnie nie p[ociąga. Cóż, są gusta przeróżne.
Bezimienna
PostWysłany: Pon 22:18, 26 Lis 2007    Temat postu:

Może będę mało oryginalna ale kocham Johnny'ego Deppa (którego wielbię właśnie za grę Tongue out (1)). Poza tym? Jak widzę zdjęcie młodego Davida Hemmingsa to od razu mi się gorąco robi. Tongue up (1)
Laiquendi
PostWysłany: Pon 20:05, 26 Lis 2007    Temat postu:

LaVie napisał:
CHRISTIAN BAAAAAALE, nic się w tej materii nie zmieniło. Facet nie dość, że same wartościowe role ma, to jeszcze jest idealnym, idealnym mężczyzną w życiu prywatnym (ma jedną, jedyną wadę: żonę, dziecko i nie mieszka w Polsce Tongue up (1)Tongue up (1)) Przed chwilą wróciłam z Yumy i w miłości mej jestem absolutnie, dogłębnie przeświadczona *_*

I daaaamn, nie zdążyłam : :evil: Bywają momenty, kiedy naprawdę nie znoszę Torunia, a właściwie to tutejszego Cinema City. Jak mogli ten film zdjąć po niecałych 20 dniach wyświetlania, no jak?!
Ale ostatnio, w sumie zupełnie przypadkiem, obejrzałam po raz kolejny Equilibrium Tongue up (1) Niezmiennie: Christiaaaaaan! xD
Rain
PostWysłany: Pon 16:17, 26 Lis 2007    Temat postu:

Hym, a mnie ostatnio po oglądnięciu filmów z udziałem Sebestiana Kocha jakoś na niego wzięło, choć to zapewne od gustu zależy, czy komuś się on podoba, czy nie.
Co do Deppa to zgodzę się z Lori i Demi, gra świetnie, przynajmniej w Piratach i Wrotach, ale żeby się nad nim rozpływać? Osobiście nie gustuję ^^
A Christian... mnie nie powalił, choć... 8)
LaVie
PostWysłany: Sob 19:00, 24 Lis 2007    Temat postu:

CHRISTIAN BAAAAAALE, nic się w tej materii nie zmieniło. Facet nie dość, że same wartościowe role ma, to jeszcze jest idealnym, idealnym mężczyzną w życiu prywatnym (ma jedną, jedyną wadę: żonę, dziecko i nie mieszka w Polsce Tongue up (1)Tongue up (1)) Przed chwilą wróciłam z Yumy i w miłości mej jestem absolutnie, dogłębnie przeświadczona *_*
Lori
PostWysłany: Sob 18:58, 24 Lis 2007    Temat postu:

Demi napisał:
Dlaczego wszyscy wielbią Deppa? Gra dobrze, ale jak dla mnie nie jest przystojny O,o


to samo czuję.
maddie
PostWysłany: Sob 15:05, 24 Lis 2007    Temat postu:

John Depp, to zdecydowanie. Po za tym... Chad Michael Murray i Hayden Christensen, bo są w moim typie. Po za tym Alan Rickman i jego głooos. I mam słabość do filmów z Travoltą.

A aktorki... hmm. Audrey Hepburn i Hilarie Burton.
szarlotka
PostWysłany: Pią 21:10, 16 Lis 2007    Temat postu:

Aleksandra Domagarowa (nie wiem czy dobrze nazwisko napisałam) w roli Bohuna *____*

Dziki, porywczy, przystojny i mroHny. Czego chcieć więcej?
Carly
PostWysłany: Sob 18:13, 03 Lis 2007    Temat postu:

Johnny Deep, Patrick Flueger (za 'The 4400') i Josh Hartnett. Zdecydowanie ta trójka.
Mery Graves
PostWysłany: Sob 17:42, 03 Lis 2007    Temat postu:

Pewnie nie będę oryginalna, wspominając o Johnym Deppie XD
Gary Oldman na drugim miejscu.
Poza tym Ryan Gosling (za... za wszytko po prostu), Hayden Christensen (za Life As A House i za to, że płaczę na widok jego łez), Edward Norton (za Rozgrywkę i za ten słooodkiiii głoooosiiiik).
Oczywiście jeszcze Helena i Gwyneth.
Ari.
PostWysłany: Pon 17:12, 29 Paź 2007    Temat postu:

Oj. Trudny temat.
A mnie się Adrien Brody podoba, ale nie tak, żeby zemdleć. Albo... Może podobają mi się filmy, w jakich gra, nie mam pojęcia, naprawdę. Psychodeliczne.

No, niech będzie. Nie będę oryginalna, pisząc Deep? (chociaż to nieprawda, że mogłabym zemdleć xD aż tak to nie!)
Retia
PostWysłany: Nie 11:51, 28 Paź 2007    Temat postu:

Johnny Depp jest dla mnie bezapelacyjnym numerem jeden. Od czterech lat, niezmiennie.

Co nie zmienia faktu, że zemdleć mogłabym na widok Jareda Leto (aktorem go nazwać nie można, bardziej aktorzyną, chociaż w Requiem był fenomenalny), Nortona, Holloway'a, Paula Bettany albo Woody'ego Allena (dla mnie jest przeuroczy z tymi swoimi ogromnymi oczkami). I w ogóle, jakby pomyśleć dłużej, znalazłoby się na pęczki takich od 'omdlewania'. Chociaż Johnny to i tak klasa sama dla siebie.
Aliś
PostWysłany: Nie 10:35, 28 Paź 2007    Temat postu:

ja lubię jego grę -> przekonuje mnie po prostu. Zmusza do płaczu (zarówno ze śmiechu jak i ze smutku). Lubię Deepa. Happy
Gość
PostWysłany: Nie 10:33, 28 Paź 2007    Temat postu:

Wiem, ale to nie czyni go pięknym XD
szarlotka
PostWysłany: Sob 23:58, 27 Paź 2007    Temat postu:

ma to "coś", czyli czterdziestkę na karku i dwoje dzieciaków :twisted: .
Gość
PostWysłany: Sob 19:19, 27 Paź 2007    Temat postu:

Dlaczego wszyscy wielbią Deppa? Gra dobrze, ale jak dla mnie nie jest przystojny O,o

[jak ktoś Pabla nie przypomina to jest skreślony XD]
szarlotka
PostWysłany: Śro 14:43, 24 Paź 2007    Temat postu:

Depp jak najbardziej na tak xD

A z polskich, Szymon Bobrowski. Za ten głos... *___*
Pandora
PostWysłany: Wto 21:07, 28 Sie 2007    Temat postu:

Cytat:
Nikt inny nie potrafi zagrać postaci o tak nawiedzonym spojrzeniu.


O mój boże, to ona GRA?? *przepraszam, nie mogłam się powstrzymać...*

Przychylam się do Hugh Jacksona.
An-Nah
PostWysłany: Sob 21:23, 25 Sie 2007    Temat postu:

Ford w "Indianie Jonesie" i "Gwiezdnych Wojnach" faktycznie był mniam.

Depp (nic oryginalnego)
Connery (takoż)
Hugh Jackson (też chyba nie...)

A teraz An będzie oryginalna: Mira Furlan znana obecnie jako Danielle Russeau ale przez An ukochana głównie ze względu na Delenn
Nikt inny nie potrafi zagrać postaci o tak nawiedzonym spojrzeniu.
Aga
PostWysłany: Sob 16:20, 25 Sie 2007    Temat postu:

Harrison Ford jako Idiana Jones xD właśnie zaczęłam oglądać Indianę po dłuuugiej przerwie Happy
Gość
PostWysłany: Sob 21:41, 11 Sie 2007    Temat postu:

Może Tongue out (1) Nie, grał fajnie, ale mi wygląd jego nie pasuje Tongue out (1)
Lestat jest taki mrrrrr, mrrrrrr, a Cruise IMHO niet.
Pandora
PostWysłany: Sob 21:17, 11 Sie 2007    Temat postu:

Zagrał Lestata genialnie. Cóż, potem tę rolę długo odchorowywał >:3. Biedaczek, może próbował krew pić XD...??
Gość
PostWysłany: Sob 19:56, 11 Sie 2007    Temat postu:

Tom Cruise ma u mnie przechlapane, bo zgodził się grać Lestata. Powinien wiedzieć, że bezcześci tą rolę swoim nosem! Aczkolwiek jak się wściekał, kiedy Louis [argh, ta jego inteligencja =='] dom podpalił był słodki [Cruise, nie Brad Pitt vel Louis]
Pandora
PostWysłany: Sob 18:42, 11 Sie 2007    Temat postu:

"Piratów" nie trawię. Za to samego Deppa, jako aktora, jak najbardziej. Naprawdę dobrze gra. Poza tym Malkovich. Anthony Hopkins. Sean Connery. Bogusław Linda. Brad Pitt (tak, to dobry aktor). Sigourney Weaver. Nicole Kidman. Gustaw Holubek. Michał Żebrowski. Tom Cruise. Angelina Jolie. Daniel Olbrychski.
Aga
PostWysłany: Sob 17:32, 30 Cze 2007    Temat postu:

Heh, a ja mam naklejki z "Piratów...". xD Sparrow na tych naklejkach wyszedł... hm... źle? xD Ale mam za to "Czarną Perłę" Tongue up (1)
Gość
PostWysłany: Wto 16:16, 29 Maj 2007    Temat postu:

xD
Laiquendi
PostWysłany: Wto 15:03, 29 Maj 2007    Temat postu:

Wiesz, ja poza Sparrowem lubię "Czarną Perłę"Wink (1) Zresztą nie, to złe określenie, ja kocham "Czarną Perłę" *.*
Gość
PostWysłany: Wto 14:43, 29 Maj 2007    Temat postu:

Jak już to tylko muzyki Tongue out (1)
Poza Sparowem lubię... e... dwie osoby?
I na pewno nie są to główni bohaterowie Tongue out (1)
Aga
PostWysłany: Pon 15:24, 28 Maj 2007    Temat postu:

Ech, ja tam się nie boję. xD Według mnie warto iść, nawet po by obejrzeć aktorów i posłuchać muzyki. Tongue up (1)
Gość
PostWysłany: Pon 13:05, 28 Maj 2007    Temat postu:

Dla mnie druga część była za bardzo... udziwniona.
Więc trzeciej się boję Tongue out (1)
Aga
PostWysłany: Pon 07:22, 28 Maj 2007    Temat postu:

No tak, ale twoi rodzice Li są gotowi żeby Cię nie puścić do kina... szczególnie ze mną xD I ja się zgadzam z Laiquendi. Chociaż jeszcze nie widziałam "Piratów", to uważam, że ten film jest boski. :wink:
Laiquendi
PostWysłany: Nie 22:50, 27 Maj 2007    Temat postu:

Ha! A ja byłam właśnie na "Piratach...", no momentami może trochę przesadzony, ale tak ogólnie to CUUUDOOOOO *_________*
Gość
PostWysłany: Sob 14:13, 26 Maj 2007    Temat postu:

Też fakt xD
Muzyka, mrauu.
Aktorzy? Ja tam lubię tylko dwóch Tongue out (1) No, trzech.
Lira
PostWysłany: Sob 13:53, 26 Maj 2007    Temat postu:

Ale aktorzy! Muzyka! Warto się przynajmniej przekonać na własnej skórze, prawda? Ja na przykład kiedyś czułam niewyjaśnioną awersję do Pianisty, do momentu, kiedy film obejrzałam. Nie należy ufać ocenie innych, o.
Gość
PostWysłany: Sob 13:02, 26 Maj 2007    Temat postu:

Piraci tandetni. Co najmniej tak twierdzi Jade.
Z tego, co mi opowiadała trzecia część to naprawdę GNIOT.
Lira
PostWysłany: Sob 12:38, 26 Maj 2007    Temat postu:

Ja już nie mam szlabanu, sasasa.
Aga
PostWysłany: Sob 08:36, 26 Maj 2007    Temat postu:

Li, idziemy do kinaaa! Na "Piratów z Karaibów", MUSIMY iść przebłagaj rodziców! xD
Cammie
PostWysłany: Pią 21:22, 25 Maj 2007    Temat postu:

Johnny *____* Agrh, to chyba jedyny aktor, na widok którego mogłabym zemdleć...
Gatta
PostWysłany: Pią 21:09, 25 Maj 2007    Temat postu:

A tam zaraz mdleć, ulegnąć drogie panie, ulegnąć. Koniecznie wdzięcznie.
Oczywiście Johnny'emu a jeszcze lepiej cudownemu kapitanowi Jack'owi Sparrow Tongue up (1)
Lira
PostWysłany: Pią 17:09, 25 Maj 2007    Temat postu:

I tak mało kto wie, kto to jest Oćko <hahaha>. Tak poza tym, to oczywicie lubię mniej więcej tych, co inni, ale nie chciałam się powtarzać, o.
Aga
PostWysłany: Pią 17:07, 25 Maj 2007    Temat postu:

Ja zawsze święta. xD No, nareszcie wyjawiłaś światu swoich aktorów, brawo! :wink:
Lira
PostWysłany: Pią 17:02, 25 Maj 2007    Temat postu:

Ja offtopuję? A ty to święta, tak? xD Z aktorów lubię... Hym. Oćko? Alexa?
Aga
PostWysłany: Pią 17:00, 25 Maj 2007    Temat postu:

Ale inni nie znają. A ty NIC mu nie powiesz. I przestań offtopować tu o nim! xD Ty P...!
Lira
PostWysłany: Pią 16:58, 25 Maj 2007    Temat postu:

No powiem, ale JEMU i to coś. xD A o aktorach to i tak znasz moje upodobania.
Aga
PostWysłany: Pią 16:55, 25 Maj 2007    Temat postu:

Yhy, jassssne. xD Ech, Li no powiedz. Proszęęę. I nie wejdziesz. O!
Lira
PostWysłany: Pią 16:53, 25 Maj 2007    Temat postu:

Sama ię wpuszczę, sasasa.
Aga
PostWysłany: Pią 16:46, 25 Maj 2007    Temat postu:

Ejj! Li, błagam nie wkurzaj mnie! xD Bo cię nie wpuszczę jutro do domu!
Lira
PostWysłany: Pią 16:45, 25 Maj 2007    Temat postu:

A powiem mu coś xD.
Aga
PostWysłany: Pią 16:39, 25 Maj 2007    Temat postu:

Nieee! Tylko nie to. To jakaś zmowa, taaak? xD Li, powiedz! :wink:
Aliś
PostWysłany: Czw 18:43, 24 Maj 2007    Temat postu:

Agatku, lepiej spróbuj xD.
Aga
PostWysłany: Czw 17:06, 24 Maj 2007    Temat postu:

Nieeeee! Nigdy w życiu! Jak możesz, przecież wiesz, że ja tego nigdy nie zrobię. Lepiej zajmijmy się korzeniami.
Lira
PostWysłany: Czw 17:01, 24 Maj 2007    Temat postu:

Powiem, kiedy ty porozmawiasz z TYM, o czymś więcej niż GODZINIE ALBO POGODZIE!
Aga
PostWysłany: Czw 15:58, 24 Maj 2007    Temat postu:

Li, powiedz powiedz! *wrzeszczy na korytarzu* :wink:. O, a teraz powiesz? xD
Lira
PostWysłany: Śro 17:36, 23 Maj 2007    Temat postu:

Aliś, nie skanduj. xD I tak nie powiem Tongue out (1). No, może na gg... xD
LaVie
PostWysłany: Nie 18:49, 13 Maj 2007    Temat postu:

TAAAK, MALKOVICH! JAK MOGŁAM ZAPOMNIEĆ!

Osobiście przepadam też za Clivem Owenem, chociaz jako mężczyzna podoba mi się średnio, ale role ma wspaniałe i bardzo do niech pasuje... zczególnie w Sin City i Królu Arturze. Taka nie-laleczka, cenię takich!
Laiquendi
PostWysłany: Nie 15:21, 13 Maj 2007    Temat postu:

Chyba jedynie o Johnie Malkovichu, LaV Tongue up (1) I tym niezwykłym "czymś", co w nim siedzi i fascynuje Wink (1)

Ja jeszcze lubię Bogarta, ale biedakowi zmarło się 50 lat temu, więc gdybym go zobaczyła to na pewno bym zemdlała Wink (1)
LaVie
PostWysłany: Sob 20:48, 12 Maj 2007    Temat postu:

Powiem Wam, że pod tym względem ja i Lai nie różnimy się za bardzo xD

Właściwie to można wpisać większość facetów z ogromnym pokładem tzw. mrocznej seksualności. I oczywiście musi być genialnym aktorem, bo nie tolerujemy buźki bez talentu. I GŁOOOOS!

Póki co nasze wymogi spełnił-li jedyne Christian Bale (począwszy od Equilibrium wróciłysmy do większości jego filmów, razem z Imperium Słońca czy Dzieci Swinga z '93). Możecie go znać z niedawnego Prestiżu i najnowszego Batmana Wink (1)

Johnny'ego Deepa też lubimy. Wartościowy Tongue up (1)

A resztę naszych ulubionych możecie zobaczyć tylko na papierze!

Lai, zapomniałam o kimś? Tongue up (1)
Elvellon
PostWysłany: Sob 17:59, 12 Maj 2007    Temat postu:

Jest tylko jedna aktorka na której widok bym zemdlał ( no i prawie mdleje jak ją widzę w TV ). Catherine Zeta-Jones. Kobieta-marzenie. Dojrzała, z klasą.Ach... Nic tylko się patrzeć. Szkoda że lubi starszych facetów Wink (1)
Gość
PostWysłany: Wto 22:39, 08 Maj 2007    Temat postu:

Umrauizowany Stuart Townsend - on i tylko on.
W "Królowej Potępionych" jest cudny *.*
Sam film jest tak badziewny, że oglądanie go polega tylko na napalaniu się na tego aktora xP
Och, maru. Moja przeklęta słabość do wszystkiego, co lestatowate TT^TT
Aliś
PostWysłany: Pon 17:16, 07 Maj 2007    Temat postu:

Orlando Blooma toleruję tylko w "Królestwie Niebieskim" {chociaż spartaczył robotę...} i w niewielkim stopniu w "Piratach". Dalej już mnie zupełnie nie interesuje, oby tak dalej, bo jak się nakręcę, to powiem coś, za co zostanę zaszczuta Tongue up (1)
Bestia
PostWysłany: Pon 16:45, 07 Maj 2007    Temat postu:

Johnny Depp pod każdą postacią Tongue up (1)
Poza tym jeszcze Christian Slater, Kevin Bacon i Kevin Spacey.
Może nie mdleję na ich widok, ale uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam Tongue up (1)
Aliś
PostWysłany: Pon 14:55, 23 Kwi 2007    Temat postu:

Li, wymień, wymień! *skanduje pod jej oknem*
Lira
PostWysłany: Nie 19:34, 22 Kwi 2007    Temat postu:

Ja tam co do aktorów mam wyjątkowo dziwne upodobania i lepiej, że ich nie znacie. Oczywiście, są tacy, których lubię, ale mdleć? Raczej nie xD. No może, gdybym spotkała takiego Alexa na ulicy... *___* I wiem, że to dziwne xD.
Aga
PostWysłany: Nie 11:05, 22 Kwi 2007    Temat postu:

Taak, macie rację! Johnny Deep jest przeborski! Dalej jest Orlando Bloom, który też grał w Piratach z Karaibów xD. No nie wiem, co mnie tak napadło z tym filmem, ale cóż.Happy Muszę dodać, że Sawyer i Sayid z Lost zajmują u mnie wysoką pozycję. xD W ogóle nie mam jednego najlepszego aktora, wszyscy są wspaniali. Hehe.
Retia
PostWysłany: Pon 14:59, 26 Lut 2007    Temat postu:

Johnny Depp. Johnny Depp. Mówiłam już o Johnnym Deppie?
To moje bożyszcze, mój aktor numer jeden, mój idol i ideał w jednym.
Za genialne role w Edwardzie Nożycorękim, Sleepy Hollow, czy Co gryzie Gilberta Grape'a ma u mnie same szóstki.
I chociaż ostatni stracił trochę z tego swojego wizerunki Zadziornego Buntownika, to wciąż uważam go za prawdziwy unikat i jednego z lepszych aktorów prosperujących na rynku filmowym.
Dalej jest mi już łatwiej - Bruce Willis, Kein Bacon, Ralph Fiennes, czy Paul bettany, to tylko niektórzy z moich ulubieńców. Do tego dochodzi jeszcze niedawno odkryty Ben Wishaw , który powalił mnie na kolana swoją rolą w Pachnidle. Bo chociaż widziałam go w tylko jednym filmie, za rolę Jana Baptysty jestem w stanie podarować mu miejsce w mojej szlachetnej dziesiątce ^^"
Aliś
PostWysłany: Nie 23:39, 25 Lut 2007    Temat postu: Aktorzy, na których widok mielibyście ochotę zemdleć.

A więc jak w tytule. Aktorzy, aktorki, bez których nie moglibyście żyć. Ulubieni, ba!, wasi faworyci.

Może ja zacznę.
Johnny Depp - jako Jack Sparrow - ubóstwiam, dosłownie i w przenośni xD
Keanu Reeves - Matrix, ach, ten Matrix!
Jessica Alba - za mało znany serial "Cień Anioła". Tasiemiec, aczkolwiek ja lubię tasiemce xD

I się tak zastanawiam, że można by połączyć temat z tymi najgorszymi, podług waszego zdania, aktorami. Czyli co wam siedzi na wątrobie xD

Aneta Zając i jakiśtam super-ktoś, co gra w tasiemcu zwanym "Pierwsza Miłość"
Emma Watson *owszem, NIENAWIDZĘ Hermiony xD*
Katie Holmes.

A jakie jest wasze zdanie? xD

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group