Autor Wiadomość
Pandora
PostWysłany: Wto 17:50, 11 Mar 2008    Temat postu:

Cytat:
Przecież kilkakrotnie zrzędziłam w twojej obecności, że Rice nie umie pisać ani o seksie, ani o wampirach -


Rotflnęłam się... Że tak zapytam z intonacją na Lindę : "co ty wiesz o seksie...?!" XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD...
Aliś
PostWysłany: Nie 08:33, 09 Mar 2008    Temat postu:

STRASZNE (i opko cytowane przez Camiś, i prawda, którą powiedział Domek.)
Niewiadoma
PostWysłany: Nie 00:19, 09 Mar 2008    Temat postu:

Płakać mi się chcę, bo wszystkie moje ukochane opowiadania umarły! Większość, przynajmniej. Kiedyś byłam wielką fanką opowiadań pań z forum gwendy. Obecnie albo nie produkują nic, albo gówno. O Tokio Hotel zrobiło się cicho, za to płatni mordercy rosną jak grzyby po deszczu, aaaaaa...! To już nie jest śmieszne.
Caoimhe
PostWysłany: Pon 11:49, 14 Sty 2008    Temat postu:

Cytat:
- Ała! - jęknęłam.- Za co?


To chyba najodpowiedniejszy cytat :wink:
Cammie
PostWysłany: Pon 11:44, 14 Sty 2008    Temat postu:

http://t-h-4-e-v-e-r.mylog.pl/, czyli 142 odcinki w guście:
Cytat:
- Moje wszystkie miłości... Bi... eee i Annette... Annette nie wiem czemu mnie już nie chce pewnie znać... - odparł smutno Żorż.- Nikt mnie nie chce!
Pomachałam Czarnemu przed oczami ręką, bo tak się zagapił na Natalie. Uśmiechnęłam się pod nosem.
- Ona i tak cię kocha Tongue out (1) - stwierdziłam cicho.
- Mówiła ci, że mnie kocha? - zapytał.
- Nie musiała Tongue out (1) - powiedziałam.- Wystarczy, że kto inny na nią spojrzy, to ty od razu jesteś zazdrosny xD I wicewersa xD
- Weź ty lepiej zobacz na zazdrość u kogoŚ innego, czyli u Toma Tongue out (1) Jak on się gimnastykuje, żeby wysiudać ze swojej miejscówy Chrisa Tongue out (1) - powiedział Bill. (...)
Impreza już się rozkręcała, gdy usłyszałam czyjś płacz na piętrze. Tamtych zostawiłam i poszłam zobaczyć, kto tak rozpacza. Płacz dochodził z pokoju Moniki i wydawała go z siebie jego właścicielka.
- Monia, co się stało? - zapytałam siadając koło niej na łóżku.
- Bo...- wytarła oczy husteczką.- Bo ja...
- Bo ty? - ciągnęłam z niej jak z wora.
- Bo ja nie mam chłopaka! - zakryła twarz w dłoniach.
(...)- Miałaś Andreasa, to to zmarnowałaś. Naprawdę nie chcę cię dobijać, ale to tylko twoja wina. Chłopak już miał dość i znalazł sobie inną.
- Przecież jak z tą pindą się obściskiwał, to mu mówiłam, że go kocham i żeby do mnie wrócił! - spojrzała na mnie z bulwersem.
- No to dość późno zauważyłaś, że go kochasz - stwierdziłam.
- Ja go nie kocham! - żachnęła się.- Chciałam tylko mieć po prostu tylko chłopaka, po to mu to mówiłam!
(...)
Kiedy zeszłam na dół do salonu dostałam dwoma dredami prosto w... czoło xD
- Ała! - jęknęłam.- Za co?
- Ojej Ania, przepraszam! - powiedział Dredman.- Nie widziałem, że weszłaś, przepraszam! Daj to pocałuję cię w czółko i nie będzie bolało Tongue out (1)


XDDDDDDD
Lori
PostWysłany: Śro 19:17, 09 Sty 2008    Temat postu:

to jest - nie skończyłam.
Ivoire
PostWysłany: Śro 18:16, 09 Sty 2008    Temat postu:

Żałuj, naprawdę można się pośmiać.
Lori
PostWysłany: Śro 16:32, 09 Sty 2008    Temat postu:

Ja nie przeczytałam nawet pierwszego rozdziału "Królewny"...
Ivoire
PostWysłany: Wto 23:23, 08 Sty 2008    Temat postu:

Przecież kilkakrotnie zrzędziłam w twojej obecności, że Rice nie umie pisać ani o seksie, ani o wampirach - co prowadzi do prostego wniosku, że czytałam coś jej autorstwa. Nie tylko Wywiad XD
Ivoire
PostWysłany: Wto 19:52, 08 Sty 2008    Temat postu:

Będzie, oj, będzie. Sama się z tego śmiałam XD
Lori
PostWysłany: Wto 19:32, 08 Sty 2008    Temat postu:

wyślijmy jej Śpiącą królewnę Anny Rice, dzieciątko będzie miało zabawę.
Ivoire
PostWysłany: Wto 17:50, 08 Sty 2008    Temat postu:

Ale z drugiej strony jakiś biedny psychiatra dzięki niej zyska szansę na dorobienie kilku złociszy do swojej niskiej pensji ^^
Niewiadoma
PostWysłany: Wto 17:43, 08 Sty 2008    Temat postu:

To przykre. Założę się, że czuje presję otoczenia. Biedna dziecina.
Caoimhe
PostWysłany: Wto 17:40, 08 Sty 2008    Temat postu:

Hehehe... ehe.. heh.
Pośmiać się rzeczywiście czasem można :wink:
Pozazdrościć ałtorce świadomości Tongue out (1)
Ivoire
PostWysłany: Wto 17:33, 08 Sty 2008    Temat postu:

Biedne, zdegenerowane dzieciątko U_U
Ale przynajmniej można się pośmiać.
Gość
PostWysłany: Wto 16:35, 08 Sty 2008    Temat postu:

Żal.pl
NakedCity
PostWysłany: Wto 16:21, 08 Sty 2008    Temat postu:

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore et dolore magna aliqua. Ut enim ad minim veniam, quis nostrud exercitation ullamco laboris nisi ut aliquip ex ea commodo consequat. Duis aute irure dolor in reprehenderit in voluptate velit esse cillum dolore eu fugiat nulla pariatur. Excepteur sint occaecat cupidatat non proident, sunt in culpa qui officia deserunt mollit anim id est laborum.
szarlotka
PostWysłany: Wto 15:39, 08 Sty 2008    Temat postu:

Niewiadoma napisał:
Nie ma to jak opowiadania erotyczne, pisane przez dziewczynki, które o seksie wiedzą tyle, ile widzi się w filmach powyżej lat dwunastu.


Tyaaa niezły syf. Mnie przeraża myśl, że takiego czegoś jak to PATRZNAGÓRĘIUNIKAJ jest jak zarazy w Afryce.
Niewiadoma
PostWysłany: Pon 18:45, 07 Sty 2008    Temat postu:

Nie ma to jak opowiadania erotyczne, pisane przez dziewczynki, które o seksie wiedzą tyle, ile widzi się w filmach powyżej lat dwunastu.
szarlotka
PostWysłany: Pon 18:02, 07 Sty 2008    Temat postu:

http://woda-utleniona.mylog.pl/
niewyżyte dziecko. Nie wchodzić, bo może zrobić yyyy wodę z mógu.
Gość
PostWysłany: Nie 22:51, 06 Sty 2008    Temat postu:

http://opowiadanie-koyocika.mylog.pl/

PERŁA
Cammie
PostWysłany: Sob 13:49, 15 Gru 2007    Temat postu:

Mhah, albo to: http://kwiatuszek7272.mylog.pl/

Cytat:
.Skutki kary wyjazd i kuzyn o którym nigdy nie słyszałam.......
W sali siedziało dwoje osób tylko on i ja… Malfoy był bardzo spokojny lecz ja byłam zaniepokojona i zmieszana sytuacją….W pewnej chwili weszła Pani Hooch i zawiadomiła mnie o liście od mamy…Od razu rozpakowałam a intuicja podpowiadała że coś się stało…

Cytat:
Układałam sobie w myślach historyjki lecz żadna z nich nie miała odpowiedniego sensu…
Z oczu leciały mi łzy , stwierdziłam że brak towarzystwa mi doskwiera…
Pogoda za oknem była taka sama jak ja dzisiaj….ponura…
Nagle ktoś złapał mnie za rękę ale kiedy obróciłam głowę nikogo nie było .
-Uroiło mi się- powtarzałam sobie ponieważ czułam strach…
Godziny dnia ciągnęły się jak lata a ja podążałam korytarzami Hogwartu..
W pewnej chwili kiedy schodziłam ze schodów potknęłam się i wpadłam w objęcia Draco Malfoya.
-Szlamo co ty robisz?- krzyczał zdenerwowany i jak zwykle mściwy Malfoy..
Nie przejęłam się nawet przezwiskiem które często od niego słyszałam ,powiedziałam dziękuję a zaś Draco wytrzeszczył oczy i i patrzę jak odchodzę nie wściekając się…

XDDD
Caoimhe
PostWysłany: Sob 12:48, 15 Gru 2007    Temat postu:

^^
Hehehehe...
Nie, kurka, skąd to się bierze? :roll: :lol:
Aliś
PostWysłany: Sob 12:05, 15 Gru 2007    Temat postu:

O_O
ee... :lol:
Cammie
PostWysłany: Sob 11:42, 15 Gru 2007    Temat postu:

http://gabriela-w-hogwarcie.mylog.pl/:
Cytat:
Rano ubudził ją głos Katie.
-Ej Gabriela obudź się!
-Co się stało?-zapytała rozglądając sie po pokoju wspólnym jeszcze nieprzytomna
-Nic zasnełaś tu.A teraz wstawaj idziemy na śniadanie opowiesz nam o tym spotkaniu.
-Zaraz-powiedziała przeciągając się na wygodnym fotelu i leniwie z niego wstając
podążyła za przyjaciółkami.Gdy znalazły się w Wielkiej Sali zaczeła im wszystko opowiadać.
-Ricki Black?Ten przystojniak z Ravenclavu?
-No to on.
-Jaki on jest?
-Fajny.
-I tyle?
-Niepoznałam go zadobrze właściwie to zaraz poszłam...
-CO!?Tak poprostu?
-No wiem uważajcie mnie za idiotke sama później siebie przeklinałam ale
sama nie wiem czemu go zostawiłam ale ...-niedokończyła zdania bo do ich stołu podeszła
McGonagals podając koperte dziewczynie.Pośpiesznie ją rozerwała i czytając zaniemówiła.
-Ee Gabriela wszystko gra?
-Czytaj-warkneła niezbyt zadowolona teraz obserwując Malfoy'a który również zaniemówił tak jak ona.
-To masz szlaban-mruknełe Elizabeth czytając kartke przez ramie Kat.
-Ide do McGonagals.Za nic niebęde z nim tanczyć!
(...)


Cytat:
-E mówiłaś ze tańczysz na balu z tym Draco Malfoyem tak?
-No tak a co?
-Ale to nieznaczy ze z nim idziesz na bal?
-Oczywiście że z nim nie ide.Zatańczymy tylko ten jeden taniec a potem możemy robić to co chcemy
i przyjśc z kim chcemy tak powiedziała McGonagals.
-Bo wiesz ja chciałem się ciebie zapytać czy eee pójdziesz ze mną na bal?-wypalił.
-Och tak oczywiście.To spotkamy się przed balem w sali wejściowej dobrze?Za piętnaście 19.
-No to fajnie.To chodź idziemy do szkoły napić się ciepłego kakao.
-Tak bardzo dobry pomysł ja już nieczuje palców!-i zadowolona pobiegła do zamku.
Była szczęśliwa ale męczyła ją jedna malutka myśl:
Rety w co ja się ubiore?-myślała gorączkowo-Wiem!Napisze list do rodzicow aby mi przysłali moją
złotą sukienke.I pobiegła do przyjaciółek podzielić się z nimi tą radosną nowiną.
Ivoire
PostWysłany: Nie 21:30, 25 Lis 2007    Temat postu:

Rozdział VII „Życie wcale nie jest wieczne tak jak i śmierć” >> 26 sierpnia 2007 16:14
PEWNIE ZDZIWI WAS TYTUŁ NOTKI ALE TO BĘDZIE MIAŁO WIELE WPŁYWU NA PÓŹNIEJSZE NOTKI. KOLEJNY ROZDZIAŁ NA KTÓRY WAS SERDECZNIE ZAPRASZAM....

!!!!WAZNE OGLOSZENIE!!! PRZECZYTAJCIE UWAżNIE!!!


KOCHANI.
NOWA NOTKA POJAWI SIę JUż NIEDłUGO JAK TYLKO ODZYSKAM DOSTEP DO KOMPóTERA. DLA TYCH WYTRWAłYCH BęDZIE TO PODWOJNY ROZDZIAL SPECJALNY. POZDRAWIAM.

Ginny zastanawiała się czy powinna powiedzieć Hermionie prawdę kogo spotkała. Wydawało jej się że to był sen ale nie. To był on. Draco Malfoy we własnej osobie. Wmawiała sobie że jest to zwykły sen ale to nie był sen. Draco naprawdę żył. Zastanawiała się jak to możliwe po tylu latach choć historia , którą opowiedział niezbyt trzymała się kupy to mogła wydawać się prawdziwa. Nie było go jednak przez te siedemnaście lat. Powiedziała mu wówczas że Hermiona jest szczęśliwa choć wcale nie była to do końca prawda. Nie chciała jednak aby coś zakłóciło spokój tej rodziny a nagłe pojawienie się Draco Malfoya mogło to zrobić. Była tak zamyślona że nie zauważyła jak ktoś do niej podszedł i delikatnie przytulił.



http://rosmaneczka.mylog.pl/
Bezimienna
PostWysłany: Śro 19:22, 21 Lis 2007    Temat postu:

Czytałam to i kwikałam tak głośno, że moja siostra musiała założyć słuchawki na uszy i pogłośnić muzykę na maxa... xD
An-Nah
PostWysłany: Śro 18:35, 21 Lis 2007    Temat postu:

Sowie łóżko? OMG
Lori
PostWysłany: Śro 18:22, 21 Lis 2007    Temat postu:

ooooch. słodko, nie ma co ;x
Ivoire
PostWysłany: Śro 18:00, 21 Lis 2007    Temat postu:

Draco Malfoy leżał w sowim łóżku wykończony po pracowitym dniu. Poderwał dziś ponad dwanaście dziewczyn i umówił się z czterema. Obejrzał jak Carol tańczy i wciąż nie mógł zwrócić na siebie uwagi Hermiony. Dwoił się i troił, a ona nic. Nie reaguje na nic. Na zaczepki, na romantyczne teksty. Nie wiedział dlaczego. Żadna mu się tak nie opierała. Ona nie była taka jak inne. Była wspaniała.

Ciąg dalszy tutaj:
http://uratowac-hogwart.mylog.pl/
An-Nah
PostWysłany: Sob 11:11, 10 Lis 2007    Temat postu:

Jeśli ktoś eksponuje swoje ego, najczęściej robi to po to, żeby udowodnić sobie i innym własną wartość.
Wiem to na własnym przykładzie.

Grunt to mieć przy tym nieco wyczucia...
Caoimhe
PostWysłany: Sob 10:25, 10 Lis 2007    Temat postu:

Prawda.
Pokorę trzeba mieć. Nie ma ludzi niezastąpionych.
szarlotka
PostWysłany: Pią 19:08, 09 Lis 2007    Temat postu:

ElYta, ech... Dobrze, że jeszcze nie zgłaszają się do purchawkowych-ocen. Bo bym je z Ice zagryzła, o xD.

Kiepski żart, wiem.

Niektórzy po prostu mają taką mentalność, że muszą się wypowiedzieć tonem znawcy na każdy temat... Irytujące to jest jak cholera o.O
Caoimhe
PostWysłany: Pią 10:46, 09 Lis 2007    Temat postu:

Mam takie dziwne skojarzenie do polityki. Za dużo gierek i -no właśnie - prowokacji. Po co to?
Co mi przyjdzie z tego, że poczytam coś tak grafomańskiego? Do tego wytworzonego syntetycznie.
Owszem, rozumiem, że to ma "wnerwić" ElYtę i całą Śmietankę myloga, która nie wiadomo jak wysoko już mierzy i głowami chmury przegrania.
Ale co dalej?
Ivoire
PostWysłany: Pią 10:10, 09 Lis 2007    Temat postu:

Prowokacje mają ten plus, że można się pośmiać z komentarzy nie tylko Wszystkowiedzących Alf i Omeg Majlogu, ale również Wszystkowiedzących Panien z Fanklubu w/w.

Może poniższa wypowiedź nie ma za wiele wspólnego z gniotami, ale bardzo ładnie obrazuje nasze społeczeństwo.
Kiedyś wlazłam na jedno z opowiadań Panny Kate (www.morderstwo.mylog.pl - wiem, elitka, ale bardzo dobrze się czyta ^^) i zobaczyłam komentarz panienki z www.wierna-na-wieki.mylog.pl (aŁtoreczka pisze przezabawnie, ale w ostatnim czasie udostępniła swoją tFu!rczość tylko ulubionym).
Rozbrajające.

Jakiś pomysł jest, ale widać, że wszystko podstawione jest pod romans panny Granger i Lucjusza. Zupełnie jak słynne w HG/DM ustawienie wspólnego szlabanu, podczas to którego powoli zbliżają się do siebie. Poza tym, czemu Magolicja chce chronić Lucjusza? I co on robi na wolności? Skoro Voldemort upadł, akcja dzieje się po piątym tomie książki, a przypominam, że ten tom Lucjusz zakończył w Azkabanie. Przypuśćmy nawet, że go uwolniono. To co? Były śmierciożerca, morderca tysięcy niewinnych istot ma dostać ochronę od podwładnych ministerstwa? I co robi pistolet na szablonie? Może to jeszcze mugol szykuje zamach? No to rzeczywiście Lucjusz ma się czego bać. Przecież on, były śmierciożerca na pewno nie da sobie rady z mugolem. Jeśli ma to być kryminał musisz włożyć w to o wiele więcej pracy. Stworzyć pewną intrygę, momenty zaskoczenia. Skupić się na opisywaniu pewnych sytuacji, miejsc otoczenia. Musisz pobudzić wyobraźnię czytelnika. Wejdź głębiej w temat. Nie rób nic pochopnie, zaplanuj dobrze jak chcesz, żeby fabuła wyglądała i według tego kieruj swój fanfick. Na razie nie brzmi to zbyt poważnie.

Najśmieszniejsze jest to, że dziewczyna komentuje prolog XD
szarlotka
PostWysłany: Czw 22:09, 08 Lis 2007    Temat postu:

na razie nic, ponieważ blog.onet odmówił współpracy :lol: .

A propos prowokacji, An nam pięknie zdefiniowała Happy.

Osobiście podziwiam Aldonkę za to, że zrobiła w konia te wszystkie alfy i omegi majlogu, które dały się złapać na klasyczny numer z chłamowatą treścią i butnymi, aczkolwiek bardzo trafnymi komentarzami.

Co do legendarnej Ali, to już kwestia sporu. Niektórzy mówią, że pisała prowakację, inni że nie. Zresztą, jak zajrzałam do archiwum, trafiłam na stare dzieje o.O (a właśnie pogratulować An za cierpliwość Happy ).
Ivoire
PostWysłany: Czw 21:35, 08 Lis 2007    Temat postu:

A co panie powiedzą na http://deatheaters.blog.onet.pl?
Bezimienna
PostWysłany: Czw 12:19, 08 Lis 2007    Temat postu:

Nic dodać, nic ująć. Po prostu się zgodzę, bo powiedziałyście wszystko, co ja miałam na myśli. Happy
An-Nah
PostWysłany: Czw 11:37, 08 Lis 2007    Temat postu:

Często prowokacją jest nie tyle sam tekst, co zachowanie autora, co mogliśmy obserwować na przykładzie Ali, że o Aldonie nie wspomnę. A to jest o tyle niefajne, że tak na prawdę nie wiadomo nigdy, co myśli osoba siedząca po drugiej stronie kabla. Ala ponoć celowała w konkretną osobę, ale na ile to, co twierdziła było prawdą - tego nie wiem. Niestety należy uważać na własne słowa i nie dać się ponieść emocjom.

Zresztą mam teorię, że wszyscy prowokujemy - Aliś mogłaby nam powiedzieć parę słów na temat swojego zgłoszenia do Morfy... Ja gdybym publikowała na jakimś blogu "Jeńców"... - cóż, to też by była prowokacja...

Mimo to wszystkie te sweet blogaski i historie o zakochanej Hermi, prześcigające się w ilości absurdalnych błędów ortograficznych, nie mające ani ułamka wdzięku autentycznej grafomanii są przerażające. Wcale mi nie jest do śmiechu, gdy je czytam. Wolę autentyki.
Ivoire
PostWysłany: Śro 23:54, 07 Lis 2007    Temat postu:

Co to za czasy, w ktorych prowokacje nikogo nie prowokuja (nie liczac tych najbardziej ograniczonych i najmlodszych czytelnikow)?
Ech, jestesmy swiadkami wlasnego upadku.

Ciekawe, ze w ostatnim czasie powstalo kilka rodzajow tego typu prowokacji. Polecony przez Bezimienna blog jest wrecz klasykiem swojego gatunku; http://tom-riddle-love.mylog.pl natomiast jest bardziej subtelny i realistyczny - ot, na pierwszy rzut oka kolejne zmaganie sie z miloscia i innymi pseudoegzystencjalnymi problemami glownych bohaterow. O ile pierwszy rodzaj jest bardziej rozpowszechniony i przez to mniej prowokujacy, o tyle ten drugi wydaje sie bardziej niebezpieczny dla pewnych swojej wyzszosci aLtoreczek, garnacych sie do pomocy bliznim.

A jak wy sadzicie?
Bezimienna
PostWysłany: Śro 22:43, 07 Lis 2007    Temat postu:

Też wątpię, że mój komentarz coś da ale nie mogłam się wprost powstrzymać. xD Mwahahaha!
Tak, An-Nah to też chyba do nich należy.
"Ja ją kocham Ofelio!" Aż się łezka w oku kręci... :cry:
An-Nah
PostWysłany: Śro 22:30, 07 Lis 2007    Temat postu:

Prowokacja klasyczna... niemniej jednak nie sądzę, Bezimienna, że ałtorka czy też ałtorki docenią tój komentarz (zgrabny zresztą i sensowny). Mam dziwne wrażenie, że wiem, kto to pisze...
Jeśli chodzi o prowokacje, mam wrażenie że to http://tom-riddle-love.mylog.pl/ tez do nich należy...
Ivoire
PostWysłany: Śro 22:21, 07 Lis 2007    Temat postu:

Melisa? Relanium? Beziu, ja mogę wam załatwić psychotropy!
Gniot przeborski, chociaż przeczytałam tylko dwa roŹdziały XD
Bezimienna
PostWysłany: Śro 01:03, 07 Lis 2007    Temat postu:

oh! jako rze jestem wyjontkowo wretnym dzieckiem znalaslam kolejnom perelke!
Ku uciesze tłumu Bezia zarzuca następnym gniotem, którego można tylko pozazdrościć. Tym razem jest to prowokacja (wiecie - Riddl ze swoją mamusią królową Francji, Narcia {to chyba jakiś rodzaj nart, nie?}, Remus, zwany Rebusem, Andromeda jako żona Tonksa, Nimfadora na drugim roku w Hufflepuffie, woźny Filtch, pomagający Syriuszowi w ucieczce z Azkabanu i takie tam bajery...)! Ja grzecznie ostrzegam! Cieszcie się i kffikajcie, bo warto, moje boginie kochane! xD
Zapraszam do wspólnego odkrycia Najmroczniejszych zakontków duszy niejakiej Belli. Znacie taką? xD
Mwahahaha! Gnioty poważnie szkodzą zdrowiu! Radziłabym się zabezpieczyć. Ja proponuję wypić duszkiem całą buteleczkę melisy, doprawić to relanium i jeszcze walnąć się młotkiem w sam czubeczek głowy. Myślę, że pomoże! xD
Bezimienna
PostWysłany: Wto 22:56, 06 Lis 2007    Temat postu:

Wątpię. Niestety... :/
Lori
PostWysłany: Wto 22:42, 06 Lis 2007    Temat postu:

hm... a może to po prostu prowokacja?
*nadzieja matką głupich*
Bezimienna
PostWysłany: Wto 22:33, 06 Lis 2007    Temat postu:

Racja, Gatto kochana! Happy A opowiadanie to świeci tak ponad przeciętnym poziomem, że aż mi przykro się zrobiło, kiedy musiałam o tym poinformować jego aŁtoreczkę. Naprawdę nie było mi przyjemnie powiedzieć jej, że jest do niczego... No serio! Nie wierzycie? I macie rację. xD
W każdym bądź razie już dawno nie widziałam tak wielu błędów i głupoty na raz (pomijając oczywiście nasze cudo pod tytułem "Mionka i Dracze xD" mwahahaha!)
Gatta
PostWysłany: Wto 22:20, 06 Lis 2007    Temat postu:

Durnota na najwyższym poziomie robi się kwikawa, tak ostatnio doszłam do wniosku.
Bezimienna
PostWysłany: Wto 22:16, 06 Lis 2007    Temat postu:

Tak, tak. To mnie powaliło! Ta armia z Voldków! Po prostu mistrzyni intrygi! AŁtoreczka jest genialna nie ma co. Tongue out (1)
szarlotka
PostWysłany: Wto 19:03, 06 Lis 2007    Temat postu:

o mamo... O.o społeczeństwo niezaprzeczalnie nam durnieje, o!
Ivoire
PostWysłany: Wto 17:46, 06 Lis 2007    Temat postu:

Rozbroiła mnie zwłaszcza końcówka najnowszej notki.


Wiesz może co mugole z tworzyli swoimi mózgami?
-Nie?!
-No wiec... Wymyślili jak klonować ludzi. Jeżeli z klonują czarodzieja, razem z jego mocą a on bedzie im całkiem podległy; oczywiście zabiją niepotrzebnego i teraz, problem w tym, że jak śmierciorzercy dowiedzą sie jak można klonować ludzi Voldemort może sklonowac samego siebie i z tworzyc cala armie SIEBIE!



No cóż, na brak pomysłów aŁtoreczka nie może narzekać XD
Bezimienna
PostWysłany: Wto 17:24, 06 Lis 2007    Temat postu:

O tak, kwiiiiiiiki!!! xD
Ómarłam...
Ivoire
PostWysłany: Wto 17:12, 06 Lis 2007    Temat postu:

Ach, przed chwilą czytałam ten komentarz i sama tam zajrzałam.

Zaciągnełam je obydwie do " Gospodu pod Świnskim Łbem". Aberforth (barman; jak ktoś czytal siódma część hp to zrozumie) chrapał leżac na blacie.

Kfiiiik XD
Bezimienna
PostWysłany: Wto 17:09, 06 Lis 2007    Temat postu:

http://oczami-nimfadory.mylog.pl/ -> Panieneczka zareklamowała się na moim blogu. Przeczytałam dwa pierwsze zdania i uciekłam w popłochu... xD
Gatta
PostWysłany: Pon 20:30, 29 Paź 2007    Temat postu:

O! Jak zerknęłam to też sobie przypomniałam Nienawidzę cię Potter i zgodzę się z Retią, moje niewybredne poczucie humoru też się uśmiało.
Choć to już dawno temu było.
Retia
PostWysłany: Nie 11:53, 28 Paź 2007    Temat postu:

Ja mam bardzo niewybredne poczucie humoru, przy nienawidze-cie-potter uśmiałam się do łez. Ale to było dawno, jakiś rok temu.
szarlotka
PostWysłany: Nie 00:27, 28 Paź 2007    Temat postu:

mam na kompjuterze ten obrazek Wink (1)
LaVie
PostWysłany: Sob 17:40, 27 Paź 2007    Temat postu:

Ale ta z nienawidzę-cię ma przepiękną grafikę na szablonie Tongue up (1)
szarlotka
PostWysłany: Sob 17:27, 27 Paź 2007    Temat postu:

http://milosc-lily-and-jamesa.blog.onet.pl/2,ID57825365,DA2005-12-19,index.html

ojeeeeeeeeeeeeeeeej o.O
szarlotka
PostWysłany: Wto 14:03, 09 Paź 2007    Temat postu:

http://nienawidze-cie-potter.blog.onet.pl/ czytałyście to xD??
Aliś
PostWysłany: Nie 17:47, 16 Wrz 2007    Temat postu:

Ekhem, i te dziewojki niby 'afiszują' się ze swoim intelektem...
Świat się kończy.
Carly
PostWysłany: Nie 11:50, 16 Wrz 2007    Temat postu:

To jest poprostu świetne. Popłakałam się ze śmiechu. <hahaha>
Literatóra rzondzi. xD
Cammie
PostWysłany: Nie 11:47, 16 Wrz 2007    Temat postu:

http://narcyza-kontra-jean.mylog.pl/, czyli... "Spieprzaj głupia wiewioro!!! - Spadaj tepa blondyno!!!"
Informacja na początku: "Autorki tego bloga zastrzegają sobie pomysł!
Jakiekolwiek kopiowanie od nas tego tematu, czyli pisanie z dwóch perspektyw- zabronione!"

Ojej, każdy, kto opisuje coś z dwóch perspektywy dwóch bohaterów ich naśladuje - uwaga, zgłoszą do Aneczki!

Cytat:
- Black! Idioto! Co ty sobie wyobrażasz?! Czyżbyś mnie pomylił z tą zołzą? Czy może ze szlamą?! Nie waż się mnie dotykać! – wrzeszczała wyciągając różdżkę.
- Żryj ślimaki! – wrzasnęła rzucając zaklęcie.


Cytat:
Nikt nie spostrzegł jak z tłumu wyłoniła się Bellatrix z Lucjuszem i Snape’m.
- Nie tkniesz go [Syriusza] póki tu jestem! - powiedziała głośno Jean postępując krok do przodu.
- Mało mnie to rusza, a może sama zaczęłaś się w nim kochać, i tylko zgrywasz taką twardą, przy wszystkich?! No wyduś to z siebie Vanes!
Jean wmurowało w podłogę, zrobiła się cała czerwona. Lily spojrzała na nią trochę zdziwiona.
- Ty... chcesz... mi ... wmówić, że... że ja się bujam w tym bezmózgim baranie? To ja już bym chyba wolała Pottera.
Lily spojrzała na nią zszokowana, a siny Syriusz jakby z lekkim
podirytowaniem.
- Haha! Pottera…powiadasz? Uważaj bo zaraz będziesz kłócić się z tą szlamą, nie ze mną! A skąd ten rumieniec na policzku?! Czyżby gorąco ci się zrobiło?...No fakt, zobaczcie wszyscy jak tu duszno…- powiedziała wachlując się z ironicznym wyrazem twarzy, czując jak przeciąg z okna przenika przez jej chude ciało. Na holu nie było wcale gorąco…

O, a moje ulubione (z opisu jednej z aŁtorek): "Moim hobby są książki.... ogólnie literatóra." xDDD
Gość
PostWysłany: Wto 13:25, 24 Lip 2007    Temat postu:

wiecie, ja widzialam opowiadanie z Billem i wampirzyca, ale nie czytalam, bo moja psychika by tego nie wytrzymala. ewidentnie.
Cammie
PostWysłany: Sob 14:23, 14 Lip 2007    Temat postu:

http://story-of-my-soul.mylog.pl/ O tak, Billa w świecie fantasy jeszcze nie było...

edycja: tak, już kocham pannę:
nick: LadyKiler (ale mHrOoOoCk \m/)
wiek: 13 lat
uwielbia: Billa
kocha: Eragona
ulubiony pisarz: ona sama (hmm, mała boga?)
Gość
PostWysłany: Wto 15:10, 05 Cze 2007    Temat postu:

Gratulacje xD
Laiquendi
PostWysłany: Wto 00:57, 05 Cze 2007    Temat postu:

Męczyłam, męczyłam i wymęczyłam ocenę gniota xD Buahaha, jestem z siebie prawie dumna xD
Gość
PostWysłany: Pon 20:16, 04 Cze 2007    Temat postu:

Em, demi chciała wziąść to:
"Cytat:
- Jesteś porządnie najebany!!!
- Daj spokół ślicznotko!
- Draco... ale i tak jestes piekny.
- Hehehe.... to sie wie! Ty też.
- Dzieki... Draco..."

^^;
Gość
PostWysłany: Pon 18:07, 04 Cze 2007    Temat postu:

jak w gumisiach Tongue out (1)
Laiquendi
PostWysłany: Pon 16:33, 04 Cze 2007    Temat postu:

Super, można było zebrać i zrobić mnóstwo kaszanki dla wojska xD

Cytat:
I wtedy, na Rozległych Równinach, gdzie życie miało na zawsze zniknąć z Krainy, stanął Irva i krzyknął „Dość” we wszystkich znanych językach, używając przy tym wszystkich znanych sobie Zdolności.

I zrobił to wszystko naraz. Zaiste, aż dziw, że go nie rozerwało.

Ha, ale i tak bardzo ciekawą zdolnością jest Moc Uzdrawiania Krasnoludów xD
Lira
PostWysłany: Pon 16:09, 04 Cze 2007    Temat postu:

Cytat:

Ludzie walczyli z Elfami. Elfy atakowały Krasnoludy, a Krasnoludy napadały na Ludzi. Krew plemion przelewała się na polach, ściekała po drzewach i gromadziła się w skalnych szczelinach.


...
Laiquendi
PostWysłany: Pon 15:53, 04 Cze 2007    Temat postu:

Ha, dla odmiany, zaprezentuję "mojego" gniotka.
Poznajcie Shade:

Cytat:
- Ta dziewczynka ma ogromną Moc – rzekł wyższy, długowłosy. Trzymał dziewczynkę za rączkę i głęboko spoglądał jej w oczy. – A jej oczy wyrażają niespotykaną inteligencję jak na ten wiek…

Dzieki tym i jeszcze kilku cechom, w wieku trzech (sic!) lat, dziewczę trafia do tajemniczego zakonu Gossemir (Geralt+Vasemir, spółka z o.o. zapewne), gdzie ją uczą na Wojowniczkę, rozdziewiczają, uczą na Wojowniczkę. Na koniec dostaje dwa ciemnozielone (zapewne są ze spatynowanego brązu) miecze (jak to skomentowała Lira: był już czerwony, teraz zielony, niedługo zakaz wjazdu dla rowerów i wózków ręcznych) i każdą jej ruszać w świat.
Shade ma teraz dwadzieścia lat i zachowuje się, jakby miała trzynaście lub mniej.

Cytat:
Zobaczyła pierwsze zabudowania małej wioski. Wchodziła do niej z wielkim zainteresowaniem, bowiem chciała poznać ludzi. Może wydawać się to dziwne, bo w końcu urodziła się jako jedna z nich, lecz Wojownik poprzez swoje szkolenie przestawał być człowiekiem

Tak, zamieniał się w taką małą fikuśną miotełkę do zamiatania kurzu.

Cytat:
Shade chciała podejść do niej i zapytać się, do jakiej wioski trafiła, lecz wieśniaczka widząc podchodzącą do niej dziewczynę, przy której pasie wisiał długi miecz, a drugi taki sam spoczywał w pochwie zawieszonej na ramionach, z obawą odwróciła się i schowała we wnętrzu chaty.

Zdanie typu: Bardzo złożone zdanie złożone.

Cytat:
- Przepraszam bardzo – zaczął ważnym tonem – ale na ogół nie wpuszczamy naszych kobiet do karczmy, chyba, że jest to gospodyni.
Shade odwróciła się i spojrzała na niego wysoko podnosząc brwi.
- A czy kiedykolwiek spytaliście się swych żon, czy chciałyby pójść z wami? – spytała.
- Oczywiście, że nie! –powiedział ze śmiechem Karczmarz – Przecież to niewiasty!
- W takim razie nie jestem niewiastą – odparła dziewczyna z powrotem odwracając się do lady.

"Jestem centkowanym reniferem"

Cytat:
Miał lekko falowane, blond włosy i śmiejące się oczy.

Zaś uszy machały do niej wesoło...

I kiedy myślałam, że już nic, ale to nic nie jest mnie w stanie zaskoczyć trafiłam na ten frament:

Cytat:
- Chciałabym kupić konia – rzekła do barczystego mężczyzny, właściciela jedynej we wsi stajni. Ten spojrzał nieufnie na jej ubranie i broń..
- Po co? – zapytał burkliwie.
- A po co się na ogół kupuje konie?
- Normalni ludzie kupują je, aby na nich jeździć.
- A więc ja chcę go kupić po to, by robić z nim to, co robią ludzie nienormalni.


Boski Selerze, chroń mnie, to dopiero połowa Neutral
Lira
PostWysłany: Pon 13:56, 04 Cze 2007    Temat postu:

Demi, TY powiedziałaś, że TY to weźmiesz!

Mając na uwadze swe zdrowie psychiczne mówię temu NIE.
Gość
PostWysłany: Pon 13:05, 04 Cze 2007    Temat postu:

TAK, TAK, TAAAAAAK!
*czuje zapach gniota z rusztu*
<b>BŁAAAAAGAM!</b>
Cammie
PostWysłany: Pon 11:49, 04 Cze 2007    Temat postu:

Lira chyba by Ci chętnie to oddała xD
Gość
PostWysłany: Nie 20:00, 03 Cze 2007    Temat postu:

Omg. Jak ja bym chciała to do oceny...
Laiquendi
PostWysłany: Nie 19:38, 03 Cze 2007    Temat postu:

O matko, ta "miłość ich życia" to gorzej niż tragicznie, spójrzcie na ten cytat:

Cytat:
- Jesteś porządnie najebany!!!
- Daj spokół ślicznotko!
- Draco... ale i tak jestes piekny.
- Hehehe.... to sie wie! Ty też.
- Dzieki... Draco...


Przecież to brzmi gorzej niż nasze draco/hermi xD. A ja myślałam, że Arvas to gniot...
Gość
PostWysłany: Nie 17:57, 03 Cze 2007    Temat postu:

demi być wredny pok, a mój blog jest gUpi. xD
kit z tym, że wtedy nigdzie linka nie dawałam do żadnych moich tworuf i rawowatość była owiana mgiełką tajemnicy ;p
Aliś
PostWysłany: Nie 17:14, 03 Cze 2007    Temat postu:

ło matko <hahaha>
Gość
PostWysłany: Nie 15:34, 03 Cze 2007    Temat postu:

myślę, że dziewczę miało PoKeMoNa namyśli. A tak naprawdę to tylko ona wie.
Lira
PostWysłany: Nie 13:56, 03 Cze 2007    Temat postu:

Co to pok? xD
Gość
PostWysłany: Nie 13:13, 03 Cze 2007    Temat postu:

no ba ;p
ale nie nazywano Cię jeszcze od "wrednych poków" tak jak mnie xDD
Cammie
PostWysłany: Nie 11:23, 03 Cze 2007    Temat postu:

a ile razy była już złośliwa cammie, która gnębi wielkie 'talenty'? xD
Gość
PostWysłany: Nie 11:07, 03 Cze 2007    Temat postu:

jeżu xD kwiknąć xD
ale wiecie, to chociaż śmieszne jest Tongue out (1)
Lira
PostWysłany: Nie 09:38, 03 Cze 2007    Temat postu:

Tia. To będzie masakra. Znowu będzie zła Lira, ktora ocenia biednego bezmózga, a bezmózg chce dobrze xD. Opo, boru. Masssakra.
LaVie
PostWysłany: Nie 09:09, 03 Cze 2007    Temat postu:

Umrzesz xD
Lira
PostWysłany: Nie 09:09, 03 Cze 2007    Temat postu:

Nie. Nie. NIE! Umrę.
Cammie
PostWysłany: Nie 08:22, 03 Cze 2007    Temat postu:

Cytat:
- Pragnę cię Hermiono!- powiedział bardzo podniecony.
- Ja ciebie też.
- To chodźmy gdzieś TO zrobić.
- Ok. Ale gdzie?
- Nie wiem.
- To tutaj. Dawaj! Rozdziewicz mnie ogierze!- Harry rozebrał ją i zaczął ja posuwać. Trwało to 10 minut. Hemi nie czuła się dobrze, ale Harry tak.
- Ach! Było super Hermiono! Jesteś świetna w łóżku. Zostańmy parą!
- Eee... muszę to przemyśleć. Idę spać!
- Dobranoc Hermiona!
- Pa!

http://milosc-ich-zycia.mylog.pl/ - współczuję Lirze, że będzie musiała to ocenić... sasasa, ale już nie tylko ja będę Tartar zapełniała, oł jea.
Laiquendi
PostWysłany: Czw 20:45, 17 Maj 2007    Temat postu:

Łomatko, za "fantasTy" walę po łbach tępym narzędziem aż wypadną gałki oczne :evil:

"Grono talentów"... nie wiem, słuchajcie, może to problem globalny, ta słynna szkodliwość internetu, że nagle wszyscy dostają manii wielkości...
Cammie
PostWysłany: Czw 14:38, 17 Maj 2007    Temat postu:

Wiesz, to nawet chodzi tylko o to, że one publicznie i właściwie bez powodu nazywają siebie 'gronem talentów', a większość blogów to zwyczajne gnioty O.o
A do 'opowidania fantasTy' zapisane są jakieś ficki do seriali z Jetixa, no litości, ludzie O.o
Aliś
PostWysłany: Pią 15:07, 11 Maj 2007    Temat postu:

Wiesz, ja się chyba nie wypowiem...
Ciekawe tylko, ile z nich ma tak zawyżoną samoocenę, jak nasza droga aŁtorka od "Uskrzydlonej Miłości"... o.O
Cammie
PostWysłany: Czw 20:54, 10 Maj 2007    Temat postu:

gnIOtY - liiiitościii!
Skomentuję to potem, tak, tak...
Alais
PostWysłany: Pią 16:18, 16 Lut 2007    Temat postu:

skoro mamy już elfy półksiężyca, to może jeszcze lefy ćwierćksiężyca? albo, nie żałując sobie, elfy trzy piąte księżyca?
Laiquendi
PostWysłany: Czw 23:49, 15 Lut 2007    Temat postu:

Cytat:
z elfami morskimi, podziemnymi i powietrznymi. I do tego mamy siebie elfów półksiężyca!

Elfy powietrzne?! Elfy półksiężyca?! Czy ałtoreczka przyjęła sobie za punkt honoru nękać moją momentami rozbuchaną wyobraźnię? Ach, nie no, ja się po tych wizjach nie pozbieram przez najbliższy tydzień :lol::lol:
Aliś
PostWysłany: Śro 20:15, 14 Lut 2007    Temat postu:

oł dżizys, Camiś.
sporo tego wyszło ;D
LaVie
PostWysłany: Śro 14:05, 14 Lut 2007    Temat postu:

Heil powtórzenia! xD to perełka jest nadzwyczajna... a ten oszukany syn zbił mnie z nóg ! Ja tu myślę, biedny syn, oszukali go, a tu.... nie no, nie można tego nazwać! Uśmiałam się jak nigdy... cóż, ałtoreczka widać wzorowała się na Eragonie. Cóż, dzieciak-beztalencie Paolini przynajmniej zżynał z Tolkiena... Cammie, PODZIWIAM CIEBIE WIELCE za tak wielkie poświęcenie Tongue up (1)Tongue up (1)Tongue up (1)
Katrin
PostWysłany: Śro 14:03, 14 Lut 2007    Temat postu:

Sama aŁtorka jest jakaś niewidoma skoro nie widzi tak rażących błędów. Ale użyć aż 4 razy słowo różdżka w jednym zdaniu to już trzeba mieć talent.
Aliś
PostWysłany: Śro 13:35, 14 Lut 2007    Temat postu:

Mhah, pojedyncze włoski na ścianie... Ohyda!

Ale do czegóż to prowadzi głupota aŁtorek, tudzież aŁtorów? xD
Cammie
PostWysłany: Śro 13:29, 14 Lut 2007    Temat postu:

Mhah, borskie, Aliś xD

Oszukany syn - http://cheated-son.blog.onet.pl
Fantasy "stwórcy" klubu Piór - oto tekst pani "P!sarki".
Tak uprzedzę - to jest lichy fragment pierwszej części rozdziału pierwszego (i akapit z drugiej) - i powiem, że to samo jest przez calutki tekst. Nie wierzycie - zobaczcie. Podkreślone są zdania, przy których kwiknęłam, a każde słowo powtórzone chociaż raz ma swój "własny" kolor. Pousuwałam krótkie, niepotrzebne zdania.
Edycja: zmieniłam zdanie. To poniżej to fragmenty pierwszej i drugiej częsci rozdziału 1, o!

Cytat:
Na wzgórzu stoi potężny zamek. Koło niego płynie forteca. Zamek posiada dwie wielkie wieże. Z przodu zamku jak i z tyłu jest ogród pełen kwiatów i przeróżnych, magicznych krzewów.
Król i królowa cieszą się z potomstwa, ale tak samo jak mieszkańcy Krainy Meenua martwią się. . Ponieważ klątwa rzucona z przed kilku dziesięciu lat przez króla Krainy Enveru Pixa jest zagrożeniem dla wszystkich. Owa klątwa Corina mówi nam o tym, że królewska para nigdy już nie będzie miała potomka syna. A z tym niosą się konsekwencje, otóż królewski tron Krainy Meenua może przejąć tylko mężczyzna. Zatem Kraina Meenua będzie rządzona przez czarnoksiężnika Mensa - wszystkie elfy zamieszkujące Krainę zostaną zgładzeni.
(...)
Ledwo to wymówił. Wiedział, że jak król umrze to on i cała Kraina Meenua także. (...) Królowa zbliżyła się do męża.
Król leżał tak od tygodnia i było z nim coraz gorzej. Królowa miała plan w razie czego jakby jej mąż umarł...
(...)
Sophia odwróciła się energicznie w stronę drzwi. Jej długie, blond włosy uderzyły w ścianę, zostawiając na niej trzy pojedyncze włoski.
(...)
Królowa Mintra otworzyła duże, mosiężne drzwi. Dwadzieścia elfów, którzy byli w komnacie wstali i oddali jej pokłon. Mintra zajęła miejsce wzdłuż stołu. Tylko jedno miejsce było puste - te naprzeciwko Mintry, gdzie zwykle siedział król. Królowa wstała. W ręku miała kryształową różdżkę, prawie taką samą jak różdżka króla, tylko na jej różdżce była wykuta gwiazda, a na różdżce Teodita księżyc. Królowa Mintra machnęła różdżką w znak gwiazdy. W powietrzu powstała złota gwiazda, która po chwili znikła. Takim gestem królowa rozpoczęła Zebranie Królewskie.
- Powinniśmy opuścic krainę, póki król jeszcze żyje - powiedział już na samym początku jeden z doradców
- Nie opuścimy krainy - powiedziała Mintra
- W takim razie Wasza Mość, król, księżniczki i elfy mieszkające w Meenua zginą
- Nie zginą! Nie poddamy się bez walki!
- Czarnoksiężnik jest większy od nas! Ma wszystkie stwory!
- Wcale nie jest większy! My mamy doskonałych łuczników, wojowników, mamy sojusz z ludźmi i z elfami morskimi, podziemnymi i powietrznymi. I do tego mamy siebie elfów półksiężyca!
- Ale mimo tego jakbyśmy pokonali czarnoksiężnika Mensa to i tak zostaniemy zgładzeni. Zapisane jest tak w Wiecznej Księdze!
- Mylisz się Bronitrze. Sophio proszę podaj mi Wieczną Księgę - zwróciła się do córki
Księżniczka podała matcę Księgę i z powrotem usiadła na miejsce. Mintra otworzyła Wieczną Księgę. Z Księgi wydobył się poważny, starszy głos:
,,Kraina Meenua nie może być rządzona przez kobietę.
I gdyby królowi nie urodził się syn,
a córek miałby z tysiąc to i tak on i jego poddani zostaną zgładzeni...
Chociaż istnieje jeden sposób na oszukanie losu,
na który król badź królowa muszą wpaść sami''.
Po tych słowach Księga zamknęła się sama.
- Jaki to sposób? - spytal doradca Bronitr
- Trzeba oszukać los, czyli... - zaczęła królowa
- Oszukany syn - powiedziała Sophia, która dopiero teraz się odezwała
Wszyscy spojrzeli na nią.
- Zgadza się - rzekła Mintra
- Co to znaczy?! Jak królowa chce tego dokonać?! - spytał się zdziwiony Bronitr
- Nie takim tonem, Bronitrze. Z Krainy Meenua wybierzemy dorosłego elfa, który zostanie moim synem
- To jest zbyt proste - rzekł
- Zgadzam się - powiedział jeden z zarządców
- Księga już nic na ten temat nie pisze? - spytal Bronitr
- Nie pisze - rzekł ten sam zarządca
- Ja się nie zgadzam na takie coś. To jest nieodpowiednie! - powiedział Bronitr
- Ja mam decydujący głos, jako królowa. Ale dobrze... Zróbmy głosowanie

Możliwe, że niektóre powtórzenia pominęłam, ale przy tak wielkiej ich ilości zwariować można.
Aliś
PostWysłany: Śro 13:16, 14 Lut 2007    Temat postu:

Nigdy nie słyszałam o potarganej poduszce. Ale skoro http://lily-evans-lily-james.blog.onet.pl/ ta pani tak twierdzi, to czy nie sposób jej nie uwierzyć? Happy

Cytat:


Dzisiejszy dzień zapowiadał się spokojnie.. Gdyby nie to, że Poko potargał mi poduszkę...




Kolejna Panna Evans, tylko tym razem połączona z Shaman Kingiem. O bomż, jak to mawia Lira, czego to ludzie jeszcze nie wymyślą?!
http://lily-evans-i-james-potter-shaman-king-milosc.blog.onet.pl/

Cytat:


Cześć jestem Lily wcześniej miałam na imie Anna,miałam blond włosy ale zmieniły kolor na rudy co moich przyjaciół z mugolskiego świata tak dziwi,jak byłam mała Pani Kino babcia Yoh załatwiła mi soczewki czarne więc miałam czarne oczy ale teraz znaczy przed Hogwartem je zdjełam i mam zielone Yoh się we mnie kocha ale ja nie odwzajemniam jego uczucia zato kocham Jamesa Pottera jest on czarodziejem czystej krwi,pokochałam go w 6 klasie ale i tak niejestem jego dziewczyną jak narazie moi przyjaciele z domu mugolskiego czyli: Yoh,Trey,Len,Joco,Rio,Faust,Pilica,Tamara,Jun nic niewiedzą o magii ale za to mam przyjaciół z Hogwartu nazywają się:Ann,Dorcas,Tess i Huncwoci czyli: James Poter,Syriusz Black,Remus Lupin i Piter Pettigrie mają przyjechać w te wakacje niedługo będe musiała powiedzieć o Magii moim przyjaciołą bo mam już prawie 17 lat i ostatni rok przedemną.A teraz rodzinka: Mama Jennifer Evans,Tata John Evans i siostra Petunia Evans moja kochana Petunia to przez nią kiedyś spużniłam się na pociąg tak tak mieszzkam z nimi nie z przyjaciółmi gdy się urodziłam ukradli mnie ze szpitala bo go rozwalili jacyś psychole i tak znalazłam się pod drzwiami Kino medium tak potrafi przywoływać duchy i pużniej Yoh szamana umie łączyć się z duchami pokonaliśmy szamana o imieniu Hao który jest podobny do Voldemorta bo też chciał zniszczyć świat z ludzi któż niemieli mocy szamańskich a ten to chce z wyczyszcić(Voldemort)świat z ludzi ,,nieczystej krwi" ale te czasy to przeszłość (mieliśmy 11 lat jak go zniszczyliśmy(Hao))wraz ze swoją złą cześćią duszy (ta dobra została na ziemi)zabrał do piekła sztuke szamaństwa i wszystkie duchy (oprucz tych w Hogwarcie)Reszty dowiecie się z notek



I na sam koniec jeszcze jedna Lilka. Swoją drogą, jak ja je Ówielbiam... xD
http://opowiesc-lily-evans.blog.onet.pl/

Cytat:


Przybrałam rozkoszny wyraz twarzy, po czym zeszłam na dół po schodach. Tradycyjnie w kuchni zastałam rodziców.

- Cześć Wam! Jak się macie? - spytałam. Wiedziałam, że rodzice mnie uwielbiają. Często żałowałam tego, co stało się kilka lat temu. Ale cóż... czasu nie można cofnąć...

- Dzień dobry, kochanie! A dobrze, nie możemy narzekać. - odpowiedział tata z uśmiechem. Po chwili spoważniał. - Lily, czy ty naprawdę chcesz iść szukać tej wyimaginowanej ulicy Przekątnej...

- Pokątnej. - poprawiłam odruchowo.

-... która może w ogóle nie istnieć? Nie zrozum mnie źle, ale nie chcielibyśmy z mamą, żebyś zbytnio "napaliła" się na pomysł nauki magii, a potem rozczarowała. Zrozum, bardzo Cię kochamy, i chcemy dla Ciebie jak najlepiej.

- Jesteś taka delikatna. - włączyła się do rozmowy mama. - Nie wiemy, jak przyjęłabyś taki wstrząs. W jednej chwili wielka wróżka, a w następnej załamana dziewczynka. Spójrz na siebie - rude włosy, zielone oczyska, bardzo chuda. Czy na pewno chcesz biegać po mieście tylko dlatego, że ktoś przysłał Ci list?

- Tak. - przerwałam im tonem nie znoszącym sprzeciwu. - Mam zamiar wybyć z domu zaraz po śniadaniu.



Cytat:


Na pierwszy rzut oka niczym nie różnię się od tysięcy zwykłych nastolatek. Mam rude włosy, zielone oczy i stanowczo zbyt orginalną urodę. Nie lubię rzucać się w oczy. Mam kilka sekretów, pielęgnowanych pod osłoną nocy, które, mam nadzieję, nigdy nie ujrzą światła dziennego.



I jak te panienki nie kochać? Wink (1)
Cammie
PostWysłany: Śro 10:20, 14 Lut 2007    Temat postu:

Czytałam to xD I nawet miałam dać do poprzedniego posta, ale wiesz, zniszczyłoby to ten pikny związek aŁtoreczek xD
Cytat:
Jennifer miała szesnaście lat i zeszła na sniadanie.

A to jest już... klasyka


Nowa porcja gniotków - Pamiętniczek Lily xD
Dziwcze zgłosiło się do Poczochranych - http://pamietniczek-lily-e.blog.onet.pl/. Czyli tak - Lilka i Huncwoci. Ale jest coś... innego. Zgadnijcie, kto jest wielką miłością Evans...? xD
Cytat:

-No bo czemu ja?
-A dlczemuż?
-Przestańcie wy śmierdzące gumochłony.
-Cholera! Życie jest do dupy!
-Rogaczu...
-Co Lunio?
-Wiesz niechciałbym cię zasmucać ale właśnie weszłyśmy do pokoju naszych kochanych pań. Cześć Ana, Wesołych Świat - zanużył swoje usta w przepięknym pocałunku z Aną.
-Lily może ze względu na Święta Bożego Narodzenia i nasz wiek...
-Chodź z nami po prezenty!! - przerwał mu Syri. Wszyscy ruszyli biegiem do pokoju wspólnego wśród nich i ja. W pokoju zostali tylko James i Syri. Słuszałam w odali tylko te słowa...
-Dzięki - szepnął Rogacz szturchając Łapę.
-Niema sprawy.
Wkurzony James ruszył do salony a za nim zdezorientowany Syriusz. Gdy byliśmy już na dole zauważyłam że wszyscy zaczeli juz rozpakowywać swoje prezenty. Postanowiłam rozpakowywać swoje. Moją "pracę" przerwał krzyk Łapci...
O faket!! Ale zajebista jada! Cholera!!
-Co jest Łapcia? - spytał Lunio
-Ty patrz co dostałem! - I już Syri z Lupinkiem zachwycali się nową wersją jakiegoś dziwnego przyżądu. Zaczełam się zastanawiać co spowodowało całkowity brak zachwytu ze strony Jamesa który przyglądał się mi bardzo natrętnie.
-Potter, przestań!
-Ale Lily ja chciałem się ciebie no tego no zapytać...
-Streszczaj sie Potter!
-Lily! Ja....
-Cześć słoneczko...
-Cześć Lucjuszu. Przejdziemy się?
(...)
-Lily jesteśmy już na 5 roku... - zaczął Lucjusz Siedzieli w jednej z opuszczonych klas. Mój kochany zaczął wpatrywać się w moje oczy. Zauważyłam w nich chęć posiadania, chęć posiadania mnie. Poczułam strach...
-Słucham? -Malfoy zaczął całować mnie najpierw w usta, nie opierałam się. Później zaczął schodzić niźej, zaczął rozpinać moją bluzke. W głowie tworzyło mi się tylko jedno znaczenie jego postępowania. Niebyłąm na to gotowa. Albo może inaczej, nie chciałam tego robić z nim, nie teraz. Zaczełam Krzyczeć. Bałam się, bałam się jego. Zaczął się robić coraz bardziej nachalny. Poczułam w jego ustach chłud. Nieczułam z jego strony ani promyka miłości.
-Ratunku! Ratunku!
-I tak wredna szlamo nikt cię nie usłyszy!
-Lucjusz dlaczego, dlaczego mnie tak krzywdzisz?
-Jesteś osobą, nie ty nie jesteś osobą ty jesteś wredną szlamą.
-Jak śmiesz?! Przecież byłeś ze mną tyle lat tyle lat bez żadnej kłótni...
-Właśnie starałem się grać. Teraz już nie moge musze ciebie zaliczyć...
-Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zemdlałam....
-No jasne


I kolejny blogasek:

http://ja-i-bill.blog.onet.pl/ - na "zachętę" dam fragment oceny, którą ten blog otrzymał:
Cytat:
Piszesz dobrze. Nawet powiedzialabym wyśmienicie. Ładnie komponujesz zdania i opisujesz uczucia.

I kawałek tekstu:
Cytat:
- Pokaż język. - powiedziała, zakładając rękawiczki. Posłusznie otworzyłam usta i wysunęłam z niego język. Kobieta wzięła czarny pisak i na samym środku zrobiła małą czarną kropkę. Następnie chwyciła język specjalnymi szczypcami, żebym nie schowała nagle język do gardła, a następnie urządzenie, które przekłuwało dziurkę. Popatrzyła na mój język z dołu, żeby wkłuć w dobre miejce.
Lira
PostWysłany: Śro 09:11, 14 Lut 2007    Temat postu:

Ech te gnioty <zaśmiewa się do łez>. Też się dorzucę z paroma linkami.
Gniot kóry uzyskal Zlotego Tłuczka Mirriel - http://mirriel.ota.pl/forum/viewtopic.php?t=782. Hmmm, zaraz znajdę swoje własne, dawne opowiadanie, które miało nominację do Srebrnego Tłuczka, ale chwilowo gdzieś się ukryło.
Cammie
PostWysłany: Śro 08:47, 14 Lut 2007    Temat postu:

Tak słowem wstępu - są na sali masochiści? Oto iście skarbnica gniotów. Klub "pisarzy", jest tam wszystko od Huncwotów i Lilek, po Hermionki aż do córek Voldemorta.

http://cassidy-spencer.blog.onet.pl - cÓdo. Cassidy, jedyna w swoim rodzaju, Voldemort ją osobiście "ściga", ma moc ognia, jest piątą Huncwotką i ubUstwia Syriusza.

http://orlaith.blog.onet.pl/ - drugie opowiadanie powyższej aŁtorki. Tym razem bohaterka - Bad Girl. Piękna, bezwzględna, ironiczna i "odpychająca". "Tajna broń" Lorda V., Ślizgonka i dam zakład - zakocha się w Draconie. Szablonowa bohaterka autorek z nierozwiniętymi mózgami, o xD

http://lither.blog.onet.pl/ - jest tylko prolog. Ale - uwaga - koleżanka autorki, która "popełniła" Cassidy. Stąd też ta bohaterka występuje w tym opowiadaniu. A wystarczy przeczytać "opisy bohaterów" (i w notce, i te po lewej stronie bloga) i wiadomo, czego się spodziewać mamy xD
Alais
PostWysłany: Nie 12:54, 11 Lut 2007    Temat postu:

A ja głupia myślałam, że jeszcze istnieją jakieś granice - -". Te ałtoreczki są naprawdę dobijające, przez to tracę wiarę w ludzi.

Jednak i tak sadzę że na specjalne wyróżnienie zasługuje http://www.black-angel-tokio-hotel.mylog.pl/ opowiadanie o szumnym tytule "Black Angel and Tokio Hotel Story"

i mała perełka
Cytat:
Jej oczy zrobiły się wielkie jak talerze, i wrzasnęła tak głośno, że szklanki zadrżały. Przed nią stał kościotrup w czarnym płaszczu i z kosą w ręce. Śmierć.
– WIEM ŻE ZBYTNIO NIE JESTEM URODZIWY, ALE NIE MUSISZ TEGO TAK OKAZYWAĆ – odezwał się najnormalniej na świecie kościotrup, poczym oparł kosę o ścianę i usiadł w fotelu.
– Je... Jesteś... ś... śmiercią? – wyjąkała drżącym głosem Angela, choć dobrze wiedziała jaka jest odpowiedź. Tylko że jej umysł tego nie pojmował.
– TAK NA MNIE MÓWIĄ. JAK CHCESZ MOŻESZ SIĘ DO MNIE INACZEJ ZWRACAĆ, ALE WOLAŁBYM ŻEBYŚ MI MÓWIŁA PO IMIENIU. CHOCIAŻ W SUMIE NIE BYŁO BY ŹLE SIĘ NAZYWAĆ „POMAGAJĄCY ODEJŚĆ”. BO W SUMIE TO JA TYLKO POMAGAM PRZEDOSTAĆ SIĘ NA DRUGĄ STRONĘ. ALE WIEM TO ZBYT ŁAGODNE I WOGÓLE NIE PASUJE DO MNIE. MIMO WSZYSTKO ZAWSZE LUBIŁEM TAKIE MIŁE IMIONA. – śmierć wykrzywiła swoją czaszkę w krzywym uśmiechu. Jeśli to wogóle można było nazwać uśmiechem.


Ah, no i potem ta códaśna dwójka rozmawia sobie o tym i o tamtym, po czym śmierć ostrzega dziewczyne przed demonami i duchami nasłanymi na nią przez jej byłego chłopaka xD

Cytat:
SĄ JUŻ BLISKO. JEŚLI CIĘ DOSTANĄ W SWOJE ŁAPY TO KONIEC. NAWET JA (śmierć) NIE POMOGĘ.


Mi tez nie pomoże nawet śmierć autorki. Moje poczucie estetyki, logiczne myślenie inne ważne rzeczy zostały bezpowrotnie zranione.
Cammie
PostWysłany: Czw 16:25, 01 Lut 2007    Temat postu:

http://pamietnik-mkriddle.mylog.pl/ - pannica Riddle, wielce wspaniała etc.
Cytat:
-pan nie może!, a tiara!?, a dyrektor!- krzyczałam zdenerwowana
-uspokój się-powiedział zdyscyplinowanym głosem-twoja ciotka
-mam to w nosie co mówiła moja ciotka! Moja noga w slytherinie nie powstanie!-wyszłam szybko z gabinetu i oparłam się o kamienną ścianę. Odetchnęłam głęboko i ruszyłam w stronę wyjścia. Przy fontannie usiadłam na kamiennej ławce.-Witaj-podeszła do mnie Pomyluna z revenclavu- zbieram na pomoce dla szpitala dla magicznych zwierząt…dołożysz się?-powiedziała z nadzieją w głosie
-nie-odpowiedziałam sucho
(...)
-twój związek z Zabinim..zmieniłaś się-za pomocą dwóch palców on [jakiś wielce seksowny Igor, gwoli wyjaśnienia - Cammie] podniósł mój podbródek
-ty nic nie rozumiesz…-spojrzałam w jego brązowe oczy.(Mogłabym się w nie wpatrywać całymi godzinami)
-no to mi wytłumacz..
-ja…ja go k.-te słowo nie chciało przejść przez moje gardło-ja naprawde…
-to dlaczego nie potrafisz tego wyksztusić?
-ja nie wiem-poczułam ścisk w brzuchu
Przytulił mnie do siebie


http://lilyzycie.blog.onet.pl/:
Cytat:
Minoł tydzień lily nieco się uspokoiła bo nie dostała żadnego listu zwrotnego
Najwyraźniej potter nie dawał oznak życia:)) co bardzo zadowalało Lily Happy)
-Lily schodź już !!- zawoła z dołu schlagi:))
No tak Tongue out (1) lily miała jechać z chłopakami na cały dzień do londynu Tongue out (1) aby spędzić jakiś uroczy dzień, na zakupach i zwiedzaniu Happy)


http://pamietnik-rogatego-pottera.blog.onet.pl/
Cytat:
Nazywam się James Potter, jestem Huncwotem. Mój pseudonim to Rogacz. hahaha Jestem animagiem, zmieniam się w jelenia. Moi rodzice są aurorami, co to auror? To napewno wiecie. Mieszkam w Dolinie Godrika pod numerem szóstym. Ta dolina położona jest w Wali. Jest położona na dużym półwyspie, na zachodnim kranicu Wielkiej Brytanii. Jest ona bardzo ładna z małą rzeczką pod lasem. Chciałbym wam opowiedzieć wam o moich przygodach w tej tajemniczej Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. No dobra tajemniczej to zadłuże określenie, przecież to HUncwoci odkryli jej sekrety.


I jeszcze te http://pamietnik-rogatego-pottera.blog.onet.pl/, http://corka-voldemorta.mylog.pl/ i http://niezapomniane-przygody-rudzielca.blog.onet.pl/. Kwikaśne xD
Katrin
PostWysłany: Sob 15:43, 30 Wrz 2006    Temat postu:

O mi się przypomniało pewne opowiadanie, z bardzo inteligentnym zdaniem: "Spadłam na tylną część tyłka". Może pozostawie to bez komentarza.
Laiquendi
PostWysłany: Pią 19:06, 22 Wrz 2006    Temat postu:

Ach, a ja jeszcze nie dałam tutaj mojej "faworytki"! :lol:
Oto z niejaką dumną odkrywcy przedstawiam blog charakteryzujący się skondensowaną, czystą i nie zakłóconą najdrobniejszymi przejawami inteligencji głupotą. Oto http://hermiona13.mylog.pl :
Cytat:
Jak zawsze obudziłam się w dormitorium . Nie do wiary , że jestem na szóstym roku . Tylko ciągle dręczy mnie to dziwne uczucie……chyba samotności . Mam co prawda Harrego , Rona i dziewczyny , lecz chciałabym mieć chłopaka , który by mnie wspierał w trudnych chwilach . Chyba wszystkie dziewczyny już kogoś mają . Tylko ja nie mam . I wyobraź sobie , że tylko Malfoy został wolny na całą szkołę . Stara się o niego 5 dziewczyn , które nie mają chłopaków - ja jestem szósta , ale Malfoy odpowiada im , że wypatrzył sobie tą , co się nie domaga . Oprócz mnie nikogo takiego nie znam

Cytat:
Nie wierzę w wytłumaczenie Malfoya . Coraz bardziej jestem pewna , że mówiąc innym dziewczynom , że ” podoba mu się ta , co się nie domaga ” mówi o mnie . Teraz zjem śniadanie i przygotuję się na sprawdzian z Profesor McGonagall ……..umiem wszystko , lecz ja mam dostać podobno inny test niż pozostali – trudniejszy . Pani McGonagall mówi , że będzie w sam raz na moje umiejętności lub może je nawet trochę przewyższać i da mi małą podpowiedź do niego . Jestem i tak wykuta na blachę …. no …….dalej Ci napiszę , kiedy skończę wszystkie lekcje

I jeden z moich faworytów:

Cytat:
Muszę Ci coś jeszcze wyznać …. Harry obudził mnie przed chwilą i był bardzo zdziwiony , czemu jeszcze nie wstałam . Musiałam mu powiedzieć prawdę . Mówi , że szczerze mi współczuje i wreszcie mi wyjaśnili z Ronem , dlaczego rzucali mi na włosy pająki . To dlatego , że Harry chciał zwrócić moją uwagę i powiedzieć mi , że mnie kocha .


Czyż nie borskie? Wink (1)

EDIT:Ach, przypomniało mi się o jeszcze jednym, niestety skasowanym (tak, nieodżałowana strata, wierzcie mi Wink (1) ). Nosił tytuł "syn byłego śmierciożercy". W skrocie? Snape ojcem Harry'ego, Lily żyjąca we "wnętrzu" Voldemorta zmartwychwstaje po jego śmierci... Mogę podać link do analizy niezrównanej Lochy Happy :http://jan.mylog.pl/komentarze.php?id=3371120. Polecam, do zakwiczenia Tongue up (1)
Cammie
PostWysłany: Pią 17:52, 22 Wrz 2006    Temat postu:

Podam może bardzo stary już fragment ego dzieUa o tej pannie Kałliż - http://www.piret-johnson.blog.onet.pl/

Cytat:
(...)Nagle zakręciło mi się w głowie, upadłam. Poczułam straszliwy ból w okolicach brzucha i nagle odeszły mi wody!
-O fuck!- krzyknęłam- Bill! Bill!! Do jasnej cholery chodź tu!
-Co jest?
-Zaczęło się!
-Teraz?! Tutaj?!
-Nie moja wina! Zaprowadź mnie do SS. Szybko. Aaaaa- zawyłam z bólu.
Wziął mnie na ręce i zaprowadził do Pomfrey.
-Jest tu ktoś?!
-Kolejny ranny? Ja już nie nadążam. Poczekajcie w kolejce.
-Ona rodzi!!
-Poczekajcie!
-Albo pani natychmiast jej pomoże, albo rzucę Avadę- mówił przystawiając jej różdżkę do gardła.
-Dobrze, pomóż mi.
Wzięli mnie pod rękę i zaprowadzili do jakiejś Sali.
-Szybciej kurwa! Jakieś środki przeciwbólowe czy coś, macie?!
-Panienko, spokojnie.
-Co spokojnie?! Ja zaraz wykorkuję z bólu!
-Siostro, przynieś tabletki- zwróciła się do jakiejś młodej kobity
-Tylko szybko!!- dokończyłam
Po chwili wróciła i z tabletkami i ze strzykawką.
Zaczęło się.
-Przyj!
-Kurwa, to nie takie proste!
I tak przez kilka godzin. Po 5 godzinach pojawiła się jedna dziewczynka
-Umyjcie ją i do izolatki. Teraz czas na drugie dzieciątko.
-O mamooo
Teraz poszło łatwiej. O wiele. Po chyba 10 minutach pojawiła się kolejna. Odcięli pępowinę i wynieśli z sali. Poczułam wielką ulgę i oczywiście ból. Nie mogłam dotknąć dzieciaków. Wcześniaki. Muszą być pod opieką specjalistyczną. Osunęłam się na poduszkę z uśmiechem.
-Już po wszystkim.- powiedział Bill i obdarzył mnie serdecznym uśmiechem.


Śmiać się, czy płakać?

Edit: O, jeszcze to - http://maskotki.blog.interia.pl/
Cytat:
Było około godziny 21:00.Lili nie mogła zasnąć,ponieważ dowiedziała się,że nie zdała egzaminu.Gdy wreszcie zamknęła oczy usłyszała kroki zmierzające do jej pokoju.Drzwi otworzyły się i dziewczyna ujrzała postać Jmesa.Przestraszyła się.Chłopak po chwili odezwał się do niej
-Słyszałem, że oblałaś egzamin - rzekł James.
-Tak to prawda.Skąd wiedziałeś -zdziwiła się dziewczyna.
-Mam swoje tajne żródła -odpowiedział chłopak.
Po chwili dziewczyna rozpłakała się.Chłopak objął ją mocno i pocałował.Ona poczuła się o wiele lepiej.Zaczęli się całować , aż wreszcie doszło do tej chwili.James zaczął ściągać jej koszule nocną, a ona jego piżamę. Zaczeli się piepszyć.Gdy on skakał na niej ona czuła się trochę nie swojo.Przerzuciła go i po chwili to ona była na nim.Kiedy on wkładał jej coraz głębiej Lilli jęczała jak nienormalna.Wreszcie razem zaszczytowali i wydali z siebie okrzykk.
Pewnie wszyscy sąsiedzi słyszeli to i dozorca mieszkający na parterze wbiegł na trzecie piętro bo tam oni mieszkali.Dalszy ciąg napiszę trochę póżniej. Miłego czytanka.


Czy to jest normalne?
Katrin
PostWysłany: Pią 17:40, 22 Wrz 2006    Temat postu:

A ja was jeszcze bardziej zdziwie i pogrąże w bezkresnym śmiechu. Było takie opowiadanie (może dalej jest) gdzie fabułą był związek Harry'ego z Billem z Tokio Hotel. To już jest na takim poziomie głupoty ludzkiej, że aż się tego słowami nie da opisać. Gniotem tego nazwać nie można. To musi być coś zdecydowanie gorszego.
Cammie
PostWysłany: Pią 17:17, 22 Wrz 2006    Temat postu:

O, a ja gorąco "polecam" tą oto serię blogasków/opowiadań z Hogwartu - http://rowling.blog.onet.pl/ Niegdyś czytałam wyłącznie ten o Draconie, ale sama nie wiem, co mnie w nim ciekawiło. No cóż, byłam młoda i głupia...
A już nie wspomnę opowiadań o bohaterach niekanonicznych. Istna zgroza Wink (1)
Edit: Pomińmy fakt, że jedna z tych niekanonicznych bohaterek ma na nazwisko Kaulitz, a owy Tom jest jej szwagrem. I zarazem ojcem jej dzieci. I zabił go Voldemort... Poza tym, część bohaterów jest zapożyczona z różnych seriali dla "młodzieży" (główna bohaterka i jej "przyjaciel" Tom [nie, nie Kałlic] rodem z niejakiej Gwiazdy od Zaraz, jedna dziewczyna z jakiegoś show, do tego Olsenki i Kałlicowie Wink (1)) Naprawdę, to pomińmy...
Lira
PostWysłany: Czw 09:09, 21 Wrz 2006    Temat postu:

Heh. Ja dzisiaj znalazłam bloga na którym piszą list do TOkio Hotel. Żenada.
Laiquendi
PostWysłany: Pon 21:58, 18 Wrz 2006    Temat postu:

Tak, a w dodatku szerzy pedofilie i produkuje przerośnięte dziesięciolatki Neutral Jak ktoś będzie chciał zobaczyć to sam zrozumie Wink (1)

Hm, to niech będzie, dorzucę się z opowiadaniem, które niedawno bylo analizowane na bill-und-smerfy. Opowiadanie rodem z Pekin Pensjonatu o Wery Tru Morchnej Falenendżelicy...Jest tak mroczna, że aż słońce przygasa...Zresztą, sami zobaczcie...
http://www.black-angel-tokio-hotel.mylog.pl/
Cammie
PostWysłany: Pon 19:20, 18 Wrz 2006    Temat postu:

Ech, niestety tylko ja się udzielam. No trudno. Ale tego przegapić nie można - http://mala-ksiezniczka-inaczej.mylog.pl...
Z "Małą księżniczką" ma to niewiele wspólnego... Prymitywne, głupie, aż się wierzyć nie chce, że aŁtorzyna ma 15 lat...
Cammie
PostWysłany: Śro 19:25, 13 Wrz 2006    Temat postu:

Z tego, co wiem, niektórzy nawet katują się czytaniem gniotów o Tokjo Fotelarzach (mnie w tej grupce nie znajdziecie, trudno się mówi). Po pierwszych zdaniach się wysiada...
http://t-h-o-p-o.mylog.pl/ Aż szkoda słów Wink (1)

I coś rodem z Hogwartu - http://lillyanka.mylog.pl/

GNIOTomania się szerzy...
Cammie
PostWysłany: Pon 18:49, 11 Wrz 2006    Temat postu:

Ha! Widziałam to xD Dużo gniotów zgłaszają ludzie do Lochy (ja, tak nawiasem mówiąc, zgłosiłam dwa xD);

A taką czystą prymitywną zgrywą jest http://historia-slytherina.mylog.pl. Chociaż czytałam inne opowiadanie tej dzewczyny... :roll:

Mówiłam już o http://harry-pojjeb.mylog.pl? Chyba jeszcze gorsze od q-py--blok...
Laiquendi
PostWysłany: Pon 17:34, 11 Wrz 2006    Temat postu:

http://butek-hp.blog.onet.pl/

Adres tego bloga był u mnie w opisie z prośbą o zamordowanie autora. W skrócie? Harry trafia do Kaer Morhen, Triss jest uczennicą Yennefer, która nawiasem mówiąc pozwala do siebie mówić Harry'emu po imieniu (o ile dobrze pamiętam to nawet Ciri musiała do niej mówić na początku "pani Yennefer") i w ogóle mają ich zamienić w wiedźminów. Nie mam siły na więcej, już wiem, jak się czują prawdziwi fani Harry'ego gdy im się bezlitośnie morduje kanon. Szczerze współczuję.

W każdym bądź razie, gnioctwo to niezmierne i jak ktoś ma mocne nerwy to polecam Wink (1)
Lira
PostWysłany: Pon 05:05, 11 Wrz 2006    Temat postu:

A może podaj jakieś jeszcze adresy i zrobimy sobie własną linkownię na poprawę humoru. Happy
Cammie
PostWysłany: Śro 17:16, 06 Wrz 2006    Temat postu:

Są jeszcze gorsze parodie... Albo opowiadania. Może zacytuje fragment pewnego opowiadania o Hermionie (http://www.hermi-wild.mylog.pl/):
"- No i "wyczytałam" z usta Malfoy coś w ten deseń " O ja Pier...e Ta mała szlamka z Bliznowatym , Jak myślisz przeleciał ja" - " a co ci tak zależy Drac?"-Nick- " no bo to ja miałem być pierwszy."- Draco- " Jej niedałbys rady na sposoby jak te inne " -Nick "i tak byłbym pierwszy niż ty"
Rozumiecie coś z tego? Bo ja nic xD
Albo to:
"- Ciii…. będzie dobrze… cii… spokojnie… Nie płacz już…
(...)
- Harry… mnie ktoś skrzywdził… i to bardzo…
(...)
- Harry… on jest we Francji…
- Ale jak… ale gdzie… ale kiedy … ?
- Byłam u kuzynki, to chyba wiesz, i akurat trafiłam na bal… ktoś wniósł alkohol no i jakoś tak wyszło..
- Hermiono. TO „jakoś nie wychodzi
”.
Żałosne, nawet bardzo :roll: ...
Lira
PostWysłany: Śro 16:50, 06 Wrz 2006    Temat postu:

Prymitywne to, a śmieszne wcale.
Cammie
PostWysłany: Śro 14:11, 06 Wrz 2006    Temat postu: Gnioty, ach te gnioty...

Znacie takie "opowiadania", że przecierałyście oczy ze zdumienia, że ktoś był w stanie takie "coś" napisać?

http://melodyska.mylog.pl/, ale wole myśleć, że jest to taka prymitywna "parodia". Bo jednak nie portrafię uwierzyć, że ktoś może pisać tak beznadziejnie.

http://ginny-w-slytherinie.mylog.pl/
O tym, że panna Weasley trafiła do Domu Węża... To mówi samo za siebie.

I jeszcze to :http://q-py--blok.mylog.pl/. Bardzo prymitywna "parodia" (to tak można nazwać?!), a ludzie się nią zachwycają...

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group